Neuro napisał(a): DziękujęOglądałem już kiedyś tę rozmowę, rzeczywiście ciekawa. Byłem nawet też zresztą raz u Nityi na satsangu ^^
Widzę, że jesteś obeznany w temacie, to dobrze, bo ja dopiero od niedawna się tym interesuję, więc będę wiedziała kogo w razie czego zamęczać pytaniami

A co sądzisz o świadomości/obserwatorze? Masz jakąś swoją koncepcję, czy raczej taką wziętą z advaity?
Neuro napisał(a): Moim zdaniem też psychodeliki mogą przynieść podobny efekt. Miałem parę razy okazję towarzyszyć komuś parę godzin po zażyciu i ta osoba tak właśnie też się do tego odnosiła. Przy czym znaczenie mogą mieć też warunki początkowe, bo ta osoba siedziała trochę w duchowości wschodu i też czytała taką literaturę przy pierwszej podróży. Z kolei taki Matt Dilahunty mówił, że jedynie widział latającą truskawkę
To może jednak lepiej ograniczyć się do medytacji

Też uważam, że te efekty mogą być podobne sądząc po opisach, ale tu np. trafiłam na wywiad z Marcinem Fabjańskim i twierdzi, że to nie to samo, ale może jemu nie chodziło o to akurat doświadczenie rozpuszczania się ego, a o takie jak ta latająca truskawka.
Mówi o tym w ok. 25 minucie, tam gdzie pisze "doświadczenia podczas medytacji"
Co By Było Gdyby Ludzie Nie Umierali? Jak Nauczyć Się Bycia Szczęśliwym? - dr Marcin Fabjański
https://www.youtube.com/watch?v=mJ6gk-o3CZM

Oglądałem już kiedyś tę rozmowę, rzeczywiście ciekawa. Byłem nawet też zresztą raz u Nityi na satsangu ^^