Hill napisał(a): Może to być choćby zwykłe przeziębienie i związane z tym dokuczliwości i już mam pomedytowane, nie mogę się w ogóle na tym skupić i w żaden sposób nie potrafię tutaj sobie pomóc i budować mocnej odporności psychicznej.Kiedy nic nie działa, zwłaszcza jeśli nie możesz się skupić, to może pozostaje odpuścić, niech się dzieje co chce. Można też spróbować bezpośrednio poczuć (zamiast przeżywać je przez filtr myślenia) swoje dolegliwości jak najdokładniej, jak najmocniej (jeśli jest taka chęć/inspiracja). Oczywiście jeśli jest Tobie bliskie chrześcijaństwo to możesz też oddać swoje dolegliwości Bogu lub Jezusowi. Można też prosić Boga o pomoc. Wszystko co jest dobre i działa warto moim zdaniem próbować. Wliczając w to zmianę diety i trybu życia. Generalnie podczas dolegliwości fizycznych też można dodatkowo się dobijać cierpieniem psychicznym (związanym z przechodzeniem przez dolegliwości).
Hill napisał(a): Być może coś źle zrozumiałam, ale mam wrażenie, że Nitya to trochę inaczej omawiała, tzn. ta stała nieśmiertelna cząstka, to była u niej uniwersalna świadomość-obserwator-świadek, znajdująca się przed ego, a reszta to przemijalne myśli, uczucia, emocje, sny, doświadczenia sensoryczne, ciało, umysł, czyli to iluzoryczne "ja". Być może tutaj każdy ma inną koncepcję, a może ja to rozumiem jakoś na opak, bo tak ogólnie to temat trudny i może to być kwestia też różnic w opisywaniu tego samego tematu, może ona też stara się ten temat przedstawiać najprościej jak to możliwe i to też powoduje, że pojawiają się tu różnice.To są niuanse, szczegóły i każdy może to opisywać trochę inaczej. Jeśli Nitya tak mówiła, to brzmi to tak jakby nie czyniła tutaj rozróżnienia między świadomością a obserwatorem, jednak z tego co kojarzę ona opisywała to tak, że w tej świadomości wszystko się pojawia, także wszelkie szukanie, praktykowanie, itd. Jeśli ktoś ją o coś pytał, to ona widziała w tym "uwarunkowanie które pyta". Odnośnie świadka można się spotkać z różnymi definicjami (np. u Osho świadek to jest bodajże połączenie obserwatora z obserwowanym). To są wskazówki, ważne na co wskazują
Zdaje się, że priorytetem Nityi jest wskazywanie na tę świadomość, w której wszystko się wydarza.
Cytat:może ona też stara się ten temat przedstawiać najprościej jak to możliwe i to też powoduje, że pojawiają się tu różnice.Może tak byc
Odnoszę wrażenie że dla niej "Zobacz, kropka jest na kartce! Zobacz tę kartkę!" to już samo w sobie jest tak uwalniające, że reszta schodzi na dalszy plan.Hill napisał(a): A czy nie czerpiesz tu trochę z myśli chrześcijańskiej (może trochę urantiańskiej, bo pamiętam, że też czytałeś KU ), czyli z pojęcia nieśmiertelnej duszy?Czerpię ogólnie zewsząd, jednak jeśli chodzi o pojęcie świadomego ducha (ang. conscious spirit) to zaczerpnąłem je od Adyashantiego
Dusza to dla mnie bardziej coś co otacza ducha, może jakaś subtelna, intymna sfera uczuciowa (dlatego mówi się: "W głębi duszy czuję, że ..." ;-) ).Hill napisał(a): "ciemną nocą duszy", być może spotkałeś się z tym określeniem, mówił o tym np. Jan od Krzyża.Oj tak, i to w kilku różnych rozumieniach
Niektórzy rozumieją w ten sposób poczucie bycia opuszczonym przez Boga, jednak można spotkać się też z szerszym rozumieniem jako trudne doświadczenia/stany związane z rozwojem duchowym/medytacyjnym. Przechodziłem przez takowe ^^ ![[Obrazek: 7ohonj.jpg]](https://i.imgflip.com/7ohonj.jpg)
Cytat:No i tu też pojawia się temat rozpuszczania ego, bo dla niektórych to może być bardzo uwalniające doświadczenie, a dla innych, bardziej przywiązanych do ego, może to iść całkowicie w drugą stronę i być bardzo trudnym doświadczeniem, dlatego tutaj pojawia się to ryzyko, że niekoniecznie będzie miło, tak jak się oczekuje sięgając po takie używki.. Oj tak. To może być bolesne i trudne
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
May all beings be at ease.
May all beings be happy

