Politpoprawna polityka Disneya polegająca na wciskaniu gdzie się da (a gdzie się nie powinno) kobieco-kolorowych postaci okazuje się klapą finansową. Produkcje ze świata Marvela oraz najnowsze disneyowskie "rimejki" klasycznych bajek to klapy. A teraz dochodzi do tego zarzynanie świata Star Wars gdzie na reżysera najnowszej trylogii wybrano kobietę z Pakistanu, która w ogóle nie ma doświadczenia w tworzeniu normalnych filmów, a jej jedyne filmy to produkcje dokumentalne dotyczące feminizmu i kobiet z Pakistanu. Sam Disney reklamuje najnowszą trylogię tym, że będzie to pierwsza trylogia nakręcona przez kolorową kobietę, która szczyci się tym, że najważniejszą cechą jej produkcji jest kobiecy aktywizm. No i tyle - przestaje się liczyć jakość produkcji, to żeby fabuła była ciekawa i fajna, a zaczyna się liczyć tylko to żeby każdy film był zgodny z politpoprawnością polityczną.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

