zefciu napisał(a): Generalnie — tak. I nie chodzi tutaj o to, że osoba która się zastanowi, stwierdzi, że byli biali. Tylko właśnie o pewne wyobrażenie. O to, czy ludzie potrafią zaakceptować w fikcji sprawczość niebiałych ludzi.
Boże, pięć razy czytałem ten akapit, zwłaszcza ostatnie zdanie. Ciągle nie wiem, czy łapię sens. Powiedzmy, że widz idzie do kina, ogląda tego nieszczęsnego Czingis Chana granego przez Johna Wayna i przez to mu jakaś "fikcja sprawczości" się wybieli? Pomyśli, że ten czingis to taki zajebisty gościu, bo ma kaukaskie rysy pod szminką i doklejonymi skośnymi rzęsami. Przepisałeś to z Krytyki Politycznej czy już sam potrafisz takie teskty produkować?
Cytat:Cytat:miał jakiś woke brainwashingJeśli potrafisz określić, co to znaczy „woke”, to możemy się zastanowić, czy ów woke prał mi mózg. A jak nie, to „woke” jest tak samo pustym pojęciem, jak „ideologia LGBT”.
Powiem tylko, "fikcja sprawczości" i tyle. Nawet nie wiem, czy label "woke" to wystarczająco zakreśla.
Cytat:Cytat:W Polsce jakoś nie za bardzo, w Polsce ciągle jeszcze częśiej spotyka się teksty "Polska była mocarstwem" niż "Polska była kolonią".No bo Polacy wyrobili sobie jakąś dziwną martyrologię, w której, kiedy byli gnębieni, to robili za jakiegoś Chrystusa, czy innego Winkelrieda. I dlatego ciężko jest im spojrzeć na swoje gnębienie w kategoriach chłodnej analizy.
Przy tym jeszcze tekst "Polska była mocarstwem" ma jakieś uzasadnienie w rzeczywistości. Natomiast te wszystkie mesjanizmy to pokłosie postępującej fanatyzacji katolickiej w drugiej połowie XVII, a potem z całą siłą w XVIII wieku. Poczynając od wygnania braci polskich, kończąc na Konfederacji Barskiej.
Cytat:Cytat:Dlaczego, niech będzie, biały do bólu Jezus czy Budda jest nie fajny, a Kleopatra <edit: ta ostatnia, czarna> jest fajna.Podobno była chujowa. Nie wiem, nie widziałem.
Cytat:Jak.1670 jest ci zbyt komediowe, to przypomnij sobie film "Zimna Wojna". Kaczmarek chce w motywy pieśni ludowych wpleść aktualne tematy, społeczne, polityczne. Najpierw wydaje się, że nie można. A potem można kuffa, można.Aha. Czyli będziemy powoływać się na fikcję w fikcji.
Słowo "porównanie" musi ci być obce, albo zostało wykasowane przez nagranie inni treściami? Mam w domu jeszcze state książki z czasów PRL, propagandę wtryniano tam w książki fabularne i historyczne, czy to o czasów niedalekich czy o starożytnym Rzymie (ojciec kiedyś z takiej książki cały wstęp wyrwał, bo ewidentnie był napisany przez jakiegoś politruka). Mój ulubiony przykład to książka nauki szachów dla dzieci z obiwiązkowymi peanami na temat ZSRR. Ta "fikcja w fikcji" opiera się na szarej rzeczywistości, ale widocznie zefciu i to zapomniał. Wydawało się, że jak komu, ale Tobie odwołanie do przywołania w aktualnym filmie starczy.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

