zefciu napisał(a):bert04 napisał(a): Czy muszę uzasadnić, że tekst typu "typowi brytyjczycy mają próchnicę" jest rasistowski?Gdyż Brytyjczycy stanowią rozpoznawalną powszechnie rasę, a stereotyp Brytyjczyka z kiepskimi zębami jest komentarzem na temat cech genetycznych, a nie służby zdrowia tego kraju.
Ach widzę, stosujemy wąskę definicję rasizmu, uznając przy okazji fałszywą definicję rasy rodem z podręczników ery słusznie minionej. Myślałem, że przynajmniej po... lewej stronie dyskursu przebił się fakt, że pod względem biologicznym coś takiego jak "rasa człowieka" nie istnieje.
Cytat:Cytat:Akurat pisaliśmy konkretnie o domniemanych skutkach whitewashingu. I to w kontekście zarzutu blackwashingu Kelopatry. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić swojej tezy o "sprawczości"Ale jakiego uzasadnienia oczekujesz? Dostałeś przykłady sytuacji, gdzie różne adaptacje miały niejaki kłopot z przedstawieniem ciemnoskórych postaci jako ciemnoskórych. Z czego taki kłopot wynika? Dlaczego potencjalnemu widzowi takie przedstawienie może „nie pasować”?
Ty mi na serio daj linka, gdzie te "różne przykłady" są, bo ja tylko tego zaszyfrowanego Geda widzę.
Cytat:Cytat:Z drugiej strony mamy w podobnym zakresie czasu Wesleya Snipes jako sierżanta Webstera Smitha. Oraz Idrisa Elbę jako Rolanda Deschaina. Nie wspominając o tym, że w najnowszej ekranizacji "I am legend" Wesley Snipes wstąpił w rolę graną przedztem m.in. przez Vincenta Price lub Charltona Hestona. A, nie zapominajmy, że Eddie Murphy grał tak Dorktora Doolittle jak i Zwiariowanego Profesora (na polski przetłumaczone jako "Gruby i Grubszy", w pierwowzorze grał Jerry Lewis).No i co w związku? Tu naprawdę nie chodzi o to, że jak odpowiesz tu quoque to się problem rozwiąże.
Jeżeli przyjąć "Wschodzące słońce" i rok 1993 jako pierwszy przykład zastąpienia białej roli przez czarnego aktora, to najpóźniej od tego momentu takie coś jest możliwe, główne role można obsadzać czarnymi aktorami, nawet na przekór pierwowzorom książkowym czy oryginałom filmowym. Postawię więc karkołomną tezę, że głównym kryterium jest tutaj kasa, aktor (czarny czy nie) musi mieć już wyrobioną markę i chcieć się zgodzić na daną rolę. I owszem, to jest punkt, w którym systemowy rasizm zapewne ma wpływ na to, że takich aktorów jest mniej, niż aktorów karnacji kaukazkiej. Ale ciągle jeszcze więcej, niż native americans.
Spytałeś się mnie, dlaczego Ged był biały. Odpowiedziałem na to pytanie. Nie pytałeś mnie, jak "rozwiązać ten problem".
Ba, sam widzę lukę w mojej odpowiedzi, kwestia podaży aktorów jest argumentem tylko w real life filmach. W produkcji Studia Ghibli to już czysta, nazwijmy to, estetyka odbiorcy.
Cytat:Cytat:No tak, widząc Krogulca granego przez białego aktora ucharakteryzowanego na białego bohatera identyfikujemy go jako przedstawiciela białej etni / rasy / pigmentyzacji. Tu Twój zarzut jest wewnętrznie spójny.No to zajebiście. Teraz proszę się do niego zatem odnieść.
Niech będzie, widząc Geda jako białasa w filmie fantasy realizowanym na podstawie prozy Ursuli LeGuin widz może odnieść fałszywe wrażenie, że autorka miała wizję mniej więcej równomiernego rozłożenia etni między białych a czarnych, przy czym główny bohater jest biały a jego mentor - czarny. W rzeczywistości książkowej główny bohater jest czerwono-brązowy a jego mentor, jeżeli mnie skleroza nie myli, czarno-brązowy. Fakt ten z pewnością ma negatywny wpływ na populację widzów tego filmu w odniesieniu do tej fikcji. Film może też służyć jako idealny kontrprzykład dla innych fikcyjnych światów, w których ostatnimi czasy osadzano czarnych aktorów.
Nie wiem natomiast, jak ten przykład kwalifikuje się do oceny filmów historycznych lub "osadzonych w historii "
PS: Pamiętam, że jak widziałem ekranizację, to też sobie przypomniałem na krótko, że aktor miał być przecież ciemny. Ale potem w całym filmie było tyle bzdetów i słabości, źe drugiej części nigdy nie oglądnąłem.
Cytat:Cytat:Być może dlatego, że to moje przykłady?No popatrz.
A kto ci broni dawać własne, lepsze, bez szyfrowania?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

