lumberjack napisał(a):Pani doktor brzmi zdecydowanie lepiej niż doktorka. Albo pani minister jest znacznie lepsza od ministerki czy tam ministry.Ba, z formą "pani X" wiąże się pewien szacunek, prawdopodobnie poszlachecki, jak to często-gęsto bywa w polskiej kulturze. Doktorka czy ministerka są z tego szacunku odarte i w takich też kontekstach są używane. Kto chce walczyć z uzusem, niechaj walczy, a ja poproszę fistaszki.
Ministrę to w ogóle wymyślił ktoś mocno zachwiany etycznie. Tam jest na końcu zbitka spółgłosek z mocno wybrzmiewającym "R". Otóż w polszczyźnie już istnieje mocno zakorzeniony feminatyw o podobnej konstrukcji, który wszyscy znamy i często go używamy.
Jeszcze lepiej jest z polityczką. Poli-tyczka - czyli widły. Albo grabki.
