zefciu napisał(a): Czyli nie wystarczy pomówienie. Potrzebna jest jeszcze uzasadniona opinia policjanta, że ktoś stanowi zagrożenie. Od której się można odwołać. Więc w zasadzie nic nowego. Już teraz Policja ma różne prerogatywy pozwalające na prewencyjne ograniczenie czyjejś wolności.
Czyli dodawajmy osobnikom o niskiej inteligencji więcej takich prerogatyw. Typowe dla totalniaka.
DziadBorowy napisał(a): @Hans
To, że coś może się zdażyć nie oznacza, że się zdaży. Nie mogę wykluczyć przypadku, że na spacerze z psem znajdę kopertę w której będzie 10 tysięcy złotych, ale nie będę zakładał, że znajdowanie takich kopert będzie moim głównym źródłem utrzymania.
I też nie możesz wykluczyć, że spadnie na Ciebie meteoryt. Tylko po co rozmawiać o takich nierealnych scenariuszach?
Cytat:Za Twoimi wywodami stoi głównie to, że złe i podstępne kobiety będą wykrorzystywały te przepisy do pozbawienia mężczyzn mieszkańTak samo jak wykorzystują przepisy do pozbawienia mężczyzn opieki rodzicielskiej czy grabienia majątku. W sprawach rozwodowych kobiety nie biorą jeńców, są bewzględne.
Cytat:Na ten moment uważam, że korzyści z tej ustawy wynikające z tego, że może ona uratować komuś życie i zdrowie znacząco przeważają ryzyko tego, że ktoś bez swojej winy wyleci z mieszkania na 14 dni. Jeżeli ktoś dostarczy mi dane, że tak nie jest - i ustawa ta bardziej służy do wywalania z mieszkań niewinnych osób niż do ochrony ofiar przemocy - to oczywiście zdanie zmienię. Ale jedyne co na ten moment potrafią dostarczyć jej przeciwnicy to różne hipotetyczne scenariusze wymyślane na jej podstawie oraz anegdotki o dyskusyjnej wiarygodności.
No fajnie sobie to przeanalizowałeś. Nadmieńmy, że Twoja analiza i poparcie dla tej ustawy jest także bez żadnych danych. Ja odrzucam tę ustawę a priori, bo jest to rażące naruszenie zasady domniemania niewinności. Ale idziemy właśnie w tym kierunku "Trzeba wierzyć ofiarom". Następny przystanek to będą oskarżenia o gwałty.
Jak dla mnie ta ustawa jest bardziej nastawiona na ograniczenie prawa własności niż na ratowanie komuś życia i zdrowia.
Cytat:Czy na prawdę uważasz, że natychmiastowe wyprowadzenie się kobiety z mieszkania sprawcy przemocy w momencie gdy czuje się ona zagrożona jest mniej problematycznym rozwiązaniem niż nakaz opuszczenia tego mieszkania na 14 dni przez sprawcę?Nawet lepszym. Jeżeli faktycznie jest zagrożone jej życie, to powinna zmienić miejsce zamieszkania, tak żeby sprawca nie miał do niej dostępu. Takie rozwiązanie było zaprezentowane w serialu Maid, akcja w USA.
Cytat:Na czym polega przemoc domowa typowa dla kobiety i czy zagraża zdrowiu i życiu ofiary w innym stopniu nie przemoc męska.Przemoc głównie psychiczna, więc zagraża zdrowiu psychicznemu. Do tego dochodzą różnego rodzaju demolki.
bert04 napisał(a): Rozbieżności między postulowanym stanem a historią jest więcej, a finał jest w zatruciu tlenkiem węgla. Z ciekawości wyguglowałem kwestię i trafiłem na artykuł, cytuję, "Niecodzienny przypadek samobójczego zatrucia tlenkiem węgla (...)". Być może pan Marek R. , który był mechanikiem samochodowym, znał tę opcję. Ale w medycynie sądowej to raczej normą nie jest, jak widać.
To teraz przeczytaj ten artykuł, bo widać, że przeczytałeś tylko tytuł.
Cytat:Istnieją być może przypadki, w których miałbyś rację, ale tu chodziło o proces cywilno-rozwodowy pary milionerów. Z problemami pana Marka R. z Nowego Targu ma tyle wspólnego, co rozwód księżny Diany.
Chodziło o oskarżenia o przemoc domową, a nie o zwyczajny proces rozwodowy.
Cytat:Serio uważasz, że skoordynowana akcja trzech kobiet, wymagająca uzgodnienia zeznań i grożąca wszystkim trzem poważnymi konsekwencjami, gdyby choć jedna z nich pomyliła się w zeznaniach, jest taka łatwa?
Zeznawałeś kiedyś na Policji? Nie rób ze składania zeznań filmu sensacyjnego.
Cytat:Wszystko idzie, nawet lokator z dożywotnim prawem zamieszkania nie jest przeszodą w sprzedaniu, wiem z bliskich relacji. Owszem, obniża cenę, ale nie jest niemożliwe.No właśnie. Nie ma to jak sprzedaż domu z wadami prawnymi.
Cytat:No bo też środek zapobiegawczy ma - nomen omen - zapobiegać niebezpieczeństwu utraty życia przez ofiary przemocy. Zyjemy w kulturze, w której (mimo wymienionych wyżej zaleciałości) życie jest traktowane jako ważniejsza wartość niż własność, stąd w pierwszych kwestiach stosuje się tego typu środki, a kwestie majątkowe ustala później.
Skoro ta ustawa ma niby zapobiegać niebezpieczeństwu utraty życia, to czemu ofiara ma zostać w dobrze znanym agresorowi miejscu, gdzie z łatwością może ją dopaść i zabić?

