A ja po spotkaniu z Mariuszem Szczygłem postanowiłem trochę nadrobić zaległości z literatury czeskiej.
Zacząłem czytać hrabalowe „Obsługiwałem angielskiego króla”.
I tu mala dygresja.
W oryginale to brzmi „Obsluhoval jsem anglického krále”.
Z gramatyki historycznej pamiętam, że w jęz. polskim występowała podobna forma złożona czasu przeszłego np. „był jeśm”, byli jeśte”, które około XV w. zostały skrócone do współczesnej, poręcznej formy „byłem, byliście”.
Z tego wynika, że w języku czeskim cały czas ta złożona forma obowiązuje, jak jakieś wykopalisko.
Swego czasu prof. Miodek twierdził, że jeżeli ktoś chce posłuchać staropolszczyzny, to powinien posłuchać czeskiego.
Tym bardziej, że akcent padał podobnie jak w czeskim, na pierwszą sylabę.
Zacząłem czytać hrabalowe „Obsługiwałem angielskiego króla”.
I tu mala dygresja.
W oryginale to brzmi „Obsluhoval jsem anglického krále”.
Z gramatyki historycznej pamiętam, że w jęz. polskim występowała podobna forma złożona czasu przeszłego np. „był jeśm”, byli jeśte”, które około XV w. zostały skrócone do współczesnej, poręcznej formy „byłem, byliście”.
Z tego wynika, że w języku czeskim cały czas ta złożona forma obowiązuje, jak jakieś wykopalisko.
Swego czasu prof. Miodek twierdził, że jeżeli ktoś chce posłuchać staropolszczyzny, to powinien posłuchać czeskiego.
Tym bardziej, że akcent padał podobnie jak w czeskim, na pierwszą sylabę.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

