ErgoProxy napisał(a): Nie obdarzyłem jej tak głębokim zaufaniem. Piszę sobie na niszowym forum celem przewentylowania mózgownicy, nawet nie pod nazwiskiem, które mam w papierach. Dlatego teraz ostrzegam wprost: jeżeli ktoś chce umierać na skałce, którą tutaj sobie ociosałem - są na świecie lepsze sprawy, za które warto ginąć. Cywilnie, fizycznie, jak kto chce.
Zaufanie było wystarczająco głębokie, żeby iść w zaparte w momencie, w którym każdy inny weteran forów takie jak ta by już się co najmniej zreflektował. Miewałem już swoje "hills to die on", niektórych żałuję, innych nie, ale zazwyczaj miałem jakąś porządniejszą motywację w temacie.
Cytat:Co było powodem. Przyjrzałem się po prostu owocom, jakimi obrodziła Tuba i jakimi mnie raczy, co tylko szorty otworzę. Przyjrzałem się tej drugiej, wołkistowskiej stronie, wychowanej na amerykańskich elgiebetach, priwiledżach i krytycznych teoriach tego i owego. To jest dramat. Jesli chciałbyś dyskutować z tymi ludźmi, tak twarzą w twarz, całkiem poważnie musiałbyś się liczyć, że Cię obszczekają. A jest to wysoce wyedukowana młodzież, przyszłość ichniejszego narodu, która tylko nie może znieść pracy w Starbucksie 8/6 plus nadgodziny. I tego, że menedżer zmiany na spółkę z klientami poganiają tę przyszłość narodu krzykiem. Oni się serio załamują od tego i chcą związków zawodowych.
Czyli jak, to nie tyle sympatia do Candance jest Twoim motywem ale antypatia do jej przeciwników? Usiądę teraz w moją kanapę psychologizacyjną i powiem Ci moją dogłębną analizę wyjętą z dupy: Reprezentujesz ten typ konserwatywnego myślenia, widzę go często, który sprowadza się do prostego "Ja miałem źle to wy nie marudźcie, że chcecie lepiej, ja zapierdalałem na zmywaku bez związków i chorobowego a wy chcecie macierzyńskiego i tacierzyńskiego, dla mnie krzyk szefa był muzyką codzienną a wam krzywe spojrzenie szefa przeszkada". Z Twojego punktu widzenia może słuszne, dla nich o tyle obojętne jak argument, że jak chłopi zapierdalali w pańszczyźnie to dziś też to powinno być punktem odniesienia i szczytem dążeń. Nie zauważasz przy tym, jak kon-libskie ideolo służy do rozgrywania grup podległych przeciw sobie. Owszem, część z nich ma luksus protestowania, którego nie miały generacje poprzednie. Ale poprzednie generacje w USA żyły w rzeczywistości, w której mężczyzna ze swojej pensji mógł utrzymać niepracującą żonę, dziecko, dom na przedmieściu. Zanim następny raz będziesz się solidaryzował z boomersami przeciw millenialsom, uświadom to sobie, że oni dyskutują z pozycji bezpieczeństwa ekonomicznego, jakiego nigdy nie znałeś.
Cytat:Nie życzyłbym sobie oglądać podobnej plagi w moim kraju. I owszem, uważam że równia pochyła w tym wypadku stanowi argument, bo nie są mi znane żadne polskie supermoce, których by brakowało Amerykanom, światowej awangardzie przodowników postępu i czego tam jeszcze. Rozumiesz, Rosjanom się nie udało zbudować prawdziwego komunizmu, ale lewicy zza oceanu się uda, bo to będzie komunizm amerykański; best on the planet, as always.
Sorki, ale musisz być mocno zaczadzony amerykańskim myśleniem, jeżeli wszystkiego, co choć o jotę odbiega od konlibskiego ideolo na lewo, to komunizm. Europejska socjaldemokracja ewoluowała do pozycji, w której stała się częścią demokratycznego porządku, w której razem z chadeckimi częściami konserwy stworzyła się socjalna gospodarka rynkowa. "Krzyki z Ameryki" to właśnie odgłosy tego, że generacja milenialsów czuje się oszukana obietnicą "american dream", a porównując swój poziom życia i bezpieczeństwa ekonomicznego z Europą czują się wyruchani w dupę bez wazeliny ze spustem na twarz. Groźbą komunizmu pozbawiono ich opieki zdrowotnej, socjalnej, a nawet takiego bzdetu jak publicznej komunikacji w miastach. To tak żeby zaznaczyć ramy tematu dyskursu w USA.
Cytat:(Najgorsza jest świadomość, że gdybym się tam teraz urodził, tobym się gładko wpasował w cały ten pasztet; starczy że sobie sobie przypomnę, co miałem w głowie w wieku okołomaturalnym. Jakbym miał pecha, toby mi jeszcze chuja ucieli i cyce przyszyli, bo za gówniaka lubiłem się stroić w matki biżuterię, sam nie wiem, czemu. Fajne, kolorowe błyskotki; jak się ich używa? A matkę mam głupią, niestety,)
Ja się urodziłem pewnie w podobnym czasie co Ty, może nawet wcześniej, też miałem post-komunistyczny uraz i kon-libską fazę. To właśnie na stare lata coraz bardziej mi ideolo w lewo się przesuwa, po części dlatego, że po prawej stronie coraz więcej pojebów się zebrało, a i w liberalnej części sceny politycznej tylko gospodarczy neo-lib pozostał.
PS: @zefciu proszę uprzejmnie nie wtrącać się. Zapytałem @ErgoProxy o motywy jego zacietrzewienia nie po to, żeby stanowiły podkład do dalszego gonienia opeerami. Wiem, że mógłbym to prowadzić na privie, ale wolę tak, otwarcie. Wiem, że forum to nie kozetka, ale daj trochę przestrzeni na wyrażanie myśli. Strach przed kastracją to jedna z technik stosowanych przez prawacką konserwę, jak widać skutkuje.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

