Nonkonformista napisał(a): Niektórzy ćpają i to jest złe. Należy się zastanowić, czy ćpają z powodu religii. A to byłoby ciekawe pytanie. Może nie umieją ćpać rzeczywistości, bo religia im wmówiła, że rzeczywistość jest zła, więc skoro jest zła, to od niej uciekają - niektórzy w religijne mity /ćpają religię bez opamiętania, niektórzy ćpają rzeczywistość - jak ja, a niektórzy ćpają heroinę/.
Chodzenie do darkroomów jest dobre dla geja, bo gejowska moralność jest inna niż katabaska.
Katabas mówi, że chodzienie tam jest złe i sam chodzi. Hipokryzja! Zatem religia znów przegrywa, bo w takiej sytuacji znów ów głoszący wartości chrześcijańskie robi inaczej niż głosi. Hipokryzja chyba w ogóle jest drugą stroną chrześcijaństwa jak awers i rewers monety. Nie da się żyć tak, jak głosił Jezus, zawsze się będzie hipokrytą.
Gej mówi, że to nie zawsze musi być złe /jeśli nikomu tym krzywdy nie wyrządza/, więc tam może chodzić. Hipokryzji brak. Zatem religia znowu ponosi porażkę.
Ale kto tu jest hipokrytą? Ksiądz, który nie stosuje się do swojego nominalnego homofobicznego ideolo i zamiast tego sypia z innym facetem? Czy nominalnie progresywny ateista, który ocenia tego księdza według homofobicznego ideolo? Darkroomy powstały w czasach, jak homoseksualizm był penelizowany i stygmatyzowany w całym społeczeństwie. Dziś homoseksualizm jest penelizowany i stygmatyzowany w coraz mniejszej części społeczeństa, najmocniej właśnie wśród duchownych. Ale ty jakoś dziwnie oburzasz się na księdza, który tam znajduje swój safe space.
Podpowiem Ci więc. Problemem nie jest to, że ksiądz chodzi do darkroomu, problemem jest to, że tam chodzić musi. Problemem nie jest to, że ksiądz ma kochanka czy kochankę, problemem jest to, że musi ją / jego skrywać i nie jest w stanie otwarcie zapewnić im opieki. To trochę tak jak z marihuaną, problemy wynikające z jej konsumpcji są znikome w porównaniu z konsumpcją w warunkach zakazu i nielegalnej dystrybucji z kryminalnych źródeł. Problemem jest zakaz, a nie jego łamanie.
To przykre, że pod przykrywką krytyki religii przejmujesz narratyw religiantów ścigających osoby łamiące te zakazy. Przykre i hipokrytyczne.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

