Wybory samorządowe... Co nam mówi Exit Poll?
1. Wyborcy antypisu się słabo zmobilizowali.
2. Mamy przeogromne i coraz większe różnice między miastami i wsiami. PiS zdobywa kilka sejmików, a równocześnie zajmuje trzecie miejsca w wyścigach o prezydentury m.in. Wrocławia, Krakowa i nawet... Rzeszowa.
3. Prognozy najlepszych analityków niezbyt przewidziały wyniki.
4. Elektorat Lewicy coraz bardziej robi się wielkomiejski. Kandydaci z Lewicy zdobyli dwucyfrowe wyniki w Warszawie i Poznaniu.
5. Elektorat Konfy robi się coraz bardziej nie-miejski. W skali kraju Konfa pokonuje Lewicę, ale w żadnym dużym mieście Konfa nie zdobyła dobrego wyniku w walce o prezydenturę.
6. Szkoda, że przez Tuska nie powstał komitet KO+Lewica. Ten błąd kosztować będzie co najmniej jeden sejmik.
7. Bocheński z fatalnym wynikiem - ponad 3 razy mniej głosów niż Trzaskowski, a Biejat się czai za plecami Tobiasza. Prezes na wieczorku powyborczym udawał, że Bocheński nie istnieje. Bocheński ma teraz tylko iluzoryczne szanse na wystawienie w 2025 roku. Płażyński zaciera ręce.
8. Biejat zdobyła dobry wynik, ale nie ma szans na wystawienie w wyborach prezydenckich za rok, bo Czarzasty nie będzie "hodował potwora", który może w każdej chwili wybić się na niepodległość, odbierając mu kilkadziesiąt procent wyborców z puli całej Lewicy. Tym "potworem" byłaby partia Razem, której przecież Czarzasty nie kontroluje. Dziemianowicz-Bąk, jako była razemkini, też jest tu podejrzana. Sam wynik Biejat jest dobry, ale nie rewelacyjny, co widać po tym, jakie wyniki zdobyli łącznie dwaj kandydaci od Lewicy startujący w Poznaniu (Nowa Lewica i Razem w Poznaniu bezsensownie wystawiły dwójkę kandydatów, która to dwójka wzajemnie odebrała sobie szansy na drugą turę z Jaśkowiakiem).
9. Kórwin-Mikke w stolicy nie zdobył dużo gorszego wyniku niż Wipler. To problem dla Konfy, bo Kórwin będzie Konfie podbierał głosy też w kolejnych wyborach. Kórwina w stolicy poparł Braun.
10. Rewelacyjny wynik Bodnar we Wrocławiu jest pokłosiem afer i gaf Sutryka. Tusk popełnił błąd, nie wystawiając swego kandydata we Wrocku. Tusk wolał zmaltretować Jarosa w ramach kary, bo Jaros w kontrze wobec Tuska został szefem dolnąśląskich struktur Platformy.
11. Chyba przestał działać mechanizm polegający na tym, że część sejmowych wyborców PiSu w sejmikach popiera PSL. To pewnie skutek tego, że pisowcy żyją w "oblężonej twierdzy". Nawet PSL twardo rozlicza PiS. Kosiniak-Kamysz nie lawiruje.
Minorowy nastrój mam. Okropna jest ta demobilizacja antypisu. Zwłaszcza miasta się nie popisały. Dlaczego? Zapewne nierzadko miejscy wyborcy uznali, że PiS jest już pokonany, a wyścigi o prezydentury miast są zwykle już rozstrzygnięte i "nie opłaca się" głosować, a "opłaca się" wyjść w ciepełku na zabawy...
PS
Trzaskowski ugruntował swą pozycję bezapelacyjnego faworyta do wystawienia przez KO w wyborach prezydenckich za rok.
A Trzecia Droga chyba straciła na wsiach przez protesty rolników na rzecz PiSu i Konfy.
1. Wyborcy antypisu się słabo zmobilizowali.

2. Mamy przeogromne i coraz większe różnice między miastami i wsiami. PiS zdobywa kilka sejmików, a równocześnie zajmuje trzecie miejsca w wyścigach o prezydentury m.in. Wrocławia, Krakowa i nawet... Rzeszowa.
3. Prognozy najlepszych analityków niezbyt przewidziały wyniki.
4. Elektorat Lewicy coraz bardziej robi się wielkomiejski. Kandydaci z Lewicy zdobyli dwucyfrowe wyniki w Warszawie i Poznaniu.
5. Elektorat Konfy robi się coraz bardziej nie-miejski. W skali kraju Konfa pokonuje Lewicę, ale w żadnym dużym mieście Konfa nie zdobyła dobrego wyniku w walce o prezydenturę.
6. Szkoda, że przez Tuska nie powstał komitet KO+Lewica. Ten błąd kosztować będzie co najmniej jeden sejmik.
7. Bocheński z fatalnym wynikiem - ponad 3 razy mniej głosów niż Trzaskowski, a Biejat się czai za plecami Tobiasza. Prezes na wieczorku powyborczym udawał, że Bocheński nie istnieje. Bocheński ma teraz tylko iluzoryczne szanse na wystawienie w 2025 roku. Płażyński zaciera ręce.
8. Biejat zdobyła dobry wynik, ale nie ma szans na wystawienie w wyborach prezydenckich za rok, bo Czarzasty nie będzie "hodował potwora", który może w każdej chwili wybić się na niepodległość, odbierając mu kilkadziesiąt procent wyborców z puli całej Lewicy. Tym "potworem" byłaby partia Razem, której przecież Czarzasty nie kontroluje. Dziemianowicz-Bąk, jako była razemkini, też jest tu podejrzana. Sam wynik Biejat jest dobry, ale nie rewelacyjny, co widać po tym, jakie wyniki zdobyli łącznie dwaj kandydaci od Lewicy startujący w Poznaniu (Nowa Lewica i Razem w Poznaniu bezsensownie wystawiły dwójkę kandydatów, która to dwójka wzajemnie odebrała sobie szansy na drugą turę z Jaśkowiakiem).
9. Kórwin-Mikke w stolicy nie zdobył dużo gorszego wyniku niż Wipler. To problem dla Konfy, bo Kórwin będzie Konfie podbierał głosy też w kolejnych wyborach. Kórwina w stolicy poparł Braun.
10. Rewelacyjny wynik Bodnar we Wrocławiu jest pokłosiem afer i gaf Sutryka. Tusk popełnił błąd, nie wystawiając swego kandydata we Wrocku. Tusk wolał zmaltretować Jarosa w ramach kary, bo Jaros w kontrze wobec Tuska został szefem dolnąśląskich struktur Platformy.
11. Chyba przestał działać mechanizm polegający na tym, że część sejmowych wyborców PiSu w sejmikach popiera PSL. To pewnie skutek tego, że pisowcy żyją w "oblężonej twierdzy". Nawet PSL twardo rozlicza PiS. Kosiniak-Kamysz nie lawiruje.
Minorowy nastrój mam. Okropna jest ta demobilizacja antypisu. Zwłaszcza miasta się nie popisały. Dlaczego? Zapewne nierzadko miejscy wyborcy uznali, że PiS jest już pokonany, a wyścigi o prezydentury miast są zwykle już rozstrzygnięte i "nie opłaca się" głosować, a "opłaca się" wyjść w ciepełku na zabawy...
PS
Trzaskowski ugruntował swą pozycję bezapelacyjnego faworyta do wystawienia przez KO w wyborach prezydenckich za rok.
A Trzecia Droga chyba straciła na wsiach przez protesty rolników na rzecz PiSu i Konfy.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

