Neuro napisał(a):Jeśli twierdzimy, że państwo ma stać na straży życia człowieka i że zabójstwo jest straszliwą zbrodnią, to chyba mamy tutaj dość mocne powody by szukać wyraźnych granic. Po to aby mieć solidne podstawy że unikamy zabójstwa właśnie.Po pierwsze, ja niczego takiego o państwie ani zabójstwie nie twierdzę. Więcej, przyznaję sobie prawo do zabójstwa - np. zbira, któryby chciał zgwałcić moją kobietę (może być to żołdak kacapski).
Po drugie, tutaj nie ma żadnych wyraźnych granic, a w każdym razie my nie potrafimy ich dokładnie zmierzyć - ani nie mamy jasnych i oczywistych dla każdego kryteriów, ani narzędzi pomiaru. Ale decydować musimy tu i teraz.
Po trzecie, stawiasz się w pozycji Boga w tym momencie - Ty chcesz uniknąć każdego zabójstwa. To jest niemożliwe, ponieważ Bóg stworzył ten świat na zasadzie rozkładów prawdopodobieństwa. Przez to zresztą rozmycie granic jest jeszcze potężniejsze, bo wzmocnione przez rozrzut statystyczny - tak w czasie, jak i między osobniczymi przypadkami. Chyba nie jesteś skłonny twierdzić, że bracia Kaczyńscy byli (są?) jednym człowiekiem o dwóch ciałach? A tak by wynikało z definicji - człowiek zaczyna się od zapłodnienia i trwa aż do naturalnej śmierci.
