Ayla Mustafa napisał(a):Najlepiej udowadniać swą miłość, bezinteresownie cierpiąc dla nieswojego dobra [...]Nie ma czegoś takiego. Tzn. teoretycznie możesz tu osiągnąć bezinteresowność, jeżeli dobro drugiej osoby jest Ci obojętne lub wręcz przynosi przykrość. W innym wypadku dostajesz wypłatę od swojego układu nagrody nakierowanego przez ewolucję na premiowanie altruizmu.
Pocierp bezinteresownie dla dobra Bosaka, to pogadamy.

Nonkonformista napisał(a):Najlepiej uwalniać od cierpienia inne czujące istoty!Zjadając je. Oczywiście w sposób humanitarny, po uprzednim zabiciu. Natomiast żywe mrówki można spokojnie zalewać wrzątkiem.

W ogóle zastanawiam się nad tłumaczeniem buddyjskich terminów na polski. Np. ego jest może dobrze dobrane pod względem moralnym, ale kiedy przechodzi się do mówienia o iluzoryczności własnego istnienia, to faktycznie, trafniejsze jest ja - a to niekoniecznie to samo, chyba. Albo taka dukkha - nie lepsza od cierpienia byłaby tutaj udręka?
