Nonkonformista napisał(a): Że też wcześniej nie zwróciłem na to uwagi:
ErgoProxy napisał(a):A w tym już nie za bardzo. Cóż to ma wspólnego z oddawaniem chwały Stwórcy? Katolicyzm nie buddyzm, jego esencją (na dobre i złe) nie jest niesienie ulgi cierpiącym.Ano właśnie. Katolicyzm jest zatem w swoich założeniach niemoralny i przegrywa z buddyzmem, gdzie uwolnienie się od cierpienia i sposób w jaki to można zrobić zostały podane przez Buddę.
Po pierwsze, komentowałeś to już wtedy. Po drugie, komentujesz wypowiedź nie-katolika na temat katolicyzmu, błędną zresztą. Jedna z najważniejszych przypowieści NT wykłada, że "niesienie ulgi cierpiącym" jest właśnie esencją oddawania chwały Stwórcy. <1> Po trzecie wreszcie, "uwolnienie się od cierpienia" w buddyzmie dotyczy pierwotnie własnej osoby. To, czy przy okazji należy nieść ulgę (innym) cierpiącym, być może zawiera się w interpretacjach, ale bez tego porównujesz dwie różne rzeczy.
Po czwarte wreszcie, non sequitur, do póki nie odniesiesz się do jakiejś konkretnej idei "moralności". Do tego momentu wygląda na to, że (znowu?) papugujesz pewne religianckie schematy katolickie. To, że coś nie odpowiada Twojej religii nie jest synonimem niemoralności, tu należałoby wpierw ustalić jakieś obiektywne kryterium. Kant swego czasu jedno zmajstrował, lepszego nie znam. <2>
<1> https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=361#W31
EDIT:
<2> https://pl.wikipedia.org/wiki/Imperatyw_kategoryczny
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

