Dwa Litry Wody napisał(a): Bert04
Cytat:Definiujemy "wyjdą zwycięsko" inaczej, gdyż dla mnie zwycięstwo jest wtedy, jeżeli nie jest tylko rozejmem przed następną wojną.Na zwycięstwo Ukrainy według twojej definicji nie widzę obecnie najmniejszych szans. Dla Kremla obecna wojna ma charakter egzystencjalny, więc będzie mobilizował i używał wszelkich środków i zasobów jakimi dysponuje Rosja by przechylić szalę na swoją stronę – a tych Rosja póki co ma daleko więcej, niż Ukraina posiada, a Zachód jest gotów zmobilizować.
Pozwolę sobie to nieco skorygować. Na zwycięstwo Ukrainy szanse są. Ale woli politycznej nie ma. Ukraina nadal istnieje jako państwo przez niesamowity wysiłek woli politycznej w roku 2022, wysiłek, który przekroczył wszelkie oczekiwania, uruchomił mechanizmy i uaktywnił rezerwy na sposób chyba bezprecedensowy. Dziś aktorzy się nie zmienili, ciągle są te same sojusze, pardon, "sprzymierzenia" co wtedy, ciągle jest deklarowana chęć wspierania Ukrainy. Nie ma natomiast woli politycznej kontynuacji tej drogi. Pewne nadzieje robi ostatnia wolta Francji, ale obawiam się, że to too little, too late.
Bo potencjał na wygraną Ukrainy nadal jest. Czesi tylko przez kumulację politycznej woli wyskrobali ponad milion sztuk amunicji na świecie. Można, kuffa, można. Ale zapewne długoterminowa deteriminacja zawsze jest trudniejsza, niż ochoczy chwilowy zryw.
Cytat:Bo dla Zachodu (rozumianego przede wszystkim jako „Stara Europa”) wojna ta ma charakter peryferyjny, zaś antyrosyjskim buforem jest nie Ukraina, a Polska.
Do Francji być może dociera, że to myślenie jest błędne. I że Polska (czy Kraje Bałtyckie) dla Francji to jak Tajwan dla USA. Coś więcej niż tylko bufor, bo jak ten bufor poleci, to cała struktura bezpieczeństwa NATO i UE się sypnie.
Cytat:Zachód więc przesadnie szczodry nie będzie, zaś dawkowanie pomocy militarnej i gospodarczej odbywać się będzie w myśl zasady wyrażonej bodajże przez Scholza – „Ukraina nie może wojny przegrać, a Rosja nie może jej wygrać”. A to jest za mało na happy end, przynajmniej nie w takim wymiarze w jakim chciałbyś go widzieć.
To co wyżej wspomniałeś o Polsce jako buforze Francji dotyczy też Francji (i Niemiec) jako buforze USA. Możemy tam dumnie wypinać piersi po medal za "pomoc w stosunku do PKB", niemniej pomoc USA w liczbach absolutnych nadal jest tym, co decyduje o zwycięstwie albo klęsce. Miliardy płynące z USA chroniły ukraińskie niebo przed rakietami i niszczyły rosyjskie czołgi na przedpolach Kijowa. To źródło wyschło i Ukraina jest teraz w dupie.
Jak wygląda niebo nad krajem, który ma takiej pomocy od groma, pokazał ostatni atak Iranu na Izrael.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

