Neuro napisał(a): Skoro odwołujemy się do opinii "intuicyjnej" to j.w.
No ale do czego mamy się ostatecznie w moralności odwołać? Do utylitaryzmu? Do dekalogu? Moralność jest przecież produktem społeczności, więc jeśli zbudujemy prawo sprzeczne z tym, jak społeczność postrzega co jest moralne, to nasze prawo zostanie uznane za niemoralne.
Cytat:Wykorzystanie seksualne w ogóle jawi się jako odbiegające od ideału. W przypadku 10-latki tym bardziej.
No co Ty nie powiesz!
Cytat:Ale jeśli 15-letni chłopak prześpi się z 14-letnią dziewczyną
No właśnie. Zatem polskie prawo jest niedoskonałe właśnie dlatego, że zrównuje ze sobą te dwa przypadki. Inne kraje poradziły sobie z tym lepiej. Ale tak czy siak — w sposób arbitralny.
Cytat:Raczej nie. Można przyjąć że jeden z nich powstał w momencie podziału.
No można tak przyjąć. Można też pytać, który. Jednak z perspektywy prawa nie ma to przecież żadnego znaczenia.
Cytat:Ale przecież plemnik i komórka jajowa dopiero gdy się połączą mogą tworzyć nowe ludzkie ciało.
No i co z tego? Skoro chcemy bronić zygoty, bo ma ona
potencjał aby wytworzyć świadomość ludzką, to czemu nie bronić gamet? Albo czemu nie bronić każdego uciętego kawałka ludzkiej tkanki, skoro
potencjalnie może ona posłużyć do stworzenia klona?
Cytat:Co do pierwszego oddechu, to właśnie obawiam się, że to nie będzie do końca "intuicyjne" ;-)
Dlaczego? Przecież wiele społeczeństw (wliczając w to twórców Starego Testamentu) właśnie tak intuicyjnie utożsamiało oddech z życiem.