Bert - dziękuję za cenny głos w dyskusji. Się jeszcze odniosę do tych Dróg Krzyżowych. Gdy jeszcze wierzyłem i byłem w domu rodzinnym, to chodziło się podczas Triduum Paschalnego w czwartek i piątek do kościoła, ale w Wielką Sobotę już nie - sam poszedłem kiedyś, kiedy miałem taki etap, że z ateizmu stałem się na chwilę wierzącym /nawet opuściłem to forum/, w Wielką Sobotę do kościoła i byłem zdziwiony, że matka wszystkich liturgii - Liturgia Paschalna /odprawiana często nieprawidłowo - za dnia - ale to już inna kwestia - jest najważniejsza/, dlaczego moja rodzina nie uczestniczyła w liturgii wielkosobotniej.
Coś jest w tej katolickiej Wielkanocy, że chyba mimo wszystko jest wciąż w cieniu krzyża.
Coś jest w tej katolickiej Wielkanocy, że chyba mimo wszystko jest wciąż w cieniu krzyża.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

