Czy w tej całej walce nie chodzi o te plody , które już nie żyją w łonie matki?
Lub w tym łonie są juz tak chore że po urodzeniu umrą.
Czyli mowa nie powinna być juz o aborcji a o terminacji ciąży?
Lub w tym łonie są juz tak chore że po urodzeniu umrą.
Czyli mowa nie powinna być juz o aborcji a o terminacji ciąży?
