Zauważyłem pewną analogię.
Izrael podobnie jak Rosja uznaje tylko język siły i boi się tylko silnego (co jest całkiem racjonalne).
Kiedy ubodzy i słabi Palestyńczycy zrobili im kęsim-kęsim, to uderzyli z całej siły zabijając już ponad 30k ludzi.
A jak Iran zasypał ich gradem rakiet, to .... zrobili rytualny odwet bombardując jakąś fabrykę i szlus.
Iran stwierdził, że są kwita i wszyscy zdrowi.
Jaki stąd wniosek?
Trzeba być uzbrojonym po zęby, żeby żyć w pokoju.
Izrael podobnie jak Rosja uznaje tylko język siły i boi się tylko silnego (co jest całkiem racjonalne).
Kiedy ubodzy i słabi Palestyńczycy zrobili im kęsim-kęsim, to uderzyli z całej siły zabijając już ponad 30k ludzi.
A jak Iran zasypał ich gradem rakiet, to .... zrobili rytualny odwet bombardując jakąś fabrykę i szlus.
Iran stwierdził, że są kwita i wszyscy zdrowi.
Jaki stąd wniosek?
Trzeba być uzbrojonym po zęby, żeby żyć w pokoju.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

