Sofeicz napisał(a): Jaki stąd wniosek?
Trzeba być uzbrojonym po zęby, żeby żyć w pokoju.
I to jest najbardziej zasmucające, bo środki, które najbardziej agresywna forma białka na świecie używa do produkcji śmiercionośnych broni, są tym samym marnotrawione. Gdyby budżety wojenne wszystkich państw świata nagle wydać na budowanie dobrobytu to przypuszczam, że już od dawna na świecie byłby taki poziom życia, że nie byłoby powodu do wojen. Ludzizna to jednak zbyt plugawy gatunek aby zdobyć się na trud budowania wspólnego dobrobytu. Pamiętam filmik Zefcia. Tą taką niby kreskówkę gdzie wszystko dzieje się coraz lepiej - od poziomu komórek do poziomu zbiorowości ludzkich, bo wszystko od poziomu podstawowego do poziomu bardziej ogólnego rozwija się, jednoczy dla wyższej idei. Ja tego teraz nie widzę. I cały czas odnoszę wrażenie i mam takie przeczucie, że żyjemy w przededniu kolejnej wojny światowej.
Ostatnimi czasy w zbyt wielu miejscach zaczynają się zarzewia konfliktów. Obym był w błędzie. Mam nadzieję że to tylko i wyłącznie moja pesymistyczna "bańka".
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

