lumberjack napisał(a): Wydaje mi się, że jestem dosyć mocno wyczulony jeśli chodzi o wykrywanie politycznej poprawności,
bardzo słusznie - prokuratorów ci u nas niedostatek

Cytat:W przypadku wielu przeróżnych produkcji, politpoprawność działa tak, że:
- tam gdzie główną rolę zawsze miał facet tam teraz główną rolę gra kobieta
To znaczy gdzie? I dlaczego facet miałby mieć monopol na główną rolę?
Cytat:- tam gdzie ze scenariusza/ historii wynikało że w filmie powinni grać tylko biali aktorzy hetero tam teraz jest całe spectrum kolorów, płci, preferencji seksualnych i ogólnie wchuj sprzecznych z oryginalną historią elementów
Ale to było właśnie „białasowe” przegięcie. Np. społeczeństwo amerykańskie było zawsze mocno kolorowe, pełne azjatów, murzynów, indian, a w filmach stanowili zawsze tylko tło, jak nieostra dekoracja.
Sam pamiętam, jaką sensację i oburzenie wywołał swego czasu film „Ucieczka w kajdanach”, gdzie jedną z dwu głównych ról grał czarnoskóry Sydney Potier.
Teraz na ulicach i w firmach amerykańskich masz prawdziwe zoo różnych maści, więc i w kinie tak jest.
Cytat:I tera mam też jeszcze jedno pytanie - czemu jak coś ma być osadzone w białasowej kulturze, to zaraz trzeba to doprawić tępą politpoprawnością, a gdy historia dzieje się u takich np. Japończyków to mamy w filmie 99% Japończyków, a nie bihomohetero czarną lesbijkę? Czemu szogun nie został ukazany jako czarna homokobieta? Przypadeg? Nie somdzę.
Ale akurat japońskie społeczeństwo w wyniku wielowiekowej samoizolacji, w porównaniu do społeczeństw zachodnich jest wyjątkowo homogeniczne więc tutaj jest to dość naturalne.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

