Bert04
Ps.
na forum nie będzie mnie co najmniej do października, więc zostawiam cię z ostatnim słowem.
Cytat:W tym jest oczywiście dużo racji, moje sympatie stoją po stronie izraelskiej.No cóż, jak powiadają miłość jest ślepa, a serce nie sługa. Ale skoro taką sympatię budzi w tobie naród który swoją państwowość ufundował na czystce etnicznej, a i dziś z upodobaniem dopuszcza się zbrodni wojennych, to naprawdę nie pojmuję dlaczego tak wielką odrazę budzą w tobie poczynania Federacji Rosyjskiej na Ukrainie. Powinieneś być zachwycony.
Cytat:Proponuję, żeby taką narrację dyskutować z kimś, kto tak twierdzi. Różne rzeczy pisałem, parę bym może wykasował lub zmienił, ale powyższe to chochoł jak z krainy Oz.Popraw mnie jeśli się mylę, ale z tego co piszesz na tym forum raczej nie wynika, że Izrael jest zacofanym i agresywnym państwem, które cywilizacyjnie odstaje in minus od swoich arabskich sąsiadów…
Cytat:Napiszę to inaczej, w tym konflikcie (który zaczął się przed ustanowieniem państwa Izrael) palestyńczycy poprzez ich polityczno - militarne reprezentacje mieli niejednokrotnie szanse na budowanie domów obok izraelczyków. I, poza bardzo krótkim okresem czasu, decydowali się naprzeciw.W latach 1947-49r. z terytorium które weszło w skład państwa Izrael wygnano lub zmuszono do ucieczki 750 000 Palestyńczyków (tj. 80% palestyńskiej ludności zamieszkującej to terytorium). Izrael nigdy nie zgodził się by ludzie ci mogli powrócić, zaś domy i osady w których kiedyś mieszkali zostały albo zniszczone, by zrobić miejsce dla kibuców, albo zasiedlone przez ściągających do Izraela żydowskich migrantów. To była Nakba. Potem była jeszcze Naksa, ale przy Nakbie to w sumie małe piwo. O późniejszej okupacji i blokadzie Strefy Gazy, okupacji i kolonizacji Zachodniego Brzegu oraz wszystkich dobrodziejstwach jakich z tego tytułu ludność palestyńska doświadczyła (i nadal doświadcza) z rąk Izraela było już mówione, więc nie ma się co powtarzać. Ale dla ciebie to i tak Palestyńczycy co rusz decydują się naprzeciw i z uporem godnym lepszej sprawy torpedują pojednawcze gesty Żydów…
Cytat:Primo, tak, użyłem słowa "palestynofile " wobec interlokutorów. To było w gorączce dyskusji, nie w kontekście powyższego. Jeżeli robi to wrażenie, jakbym posądzał kogoś tu o chęć likwidacji Izraela, to przepraszam. Secundo, bert od dawna jest zwolennikiem two-state-solution, więc w definicji kolegi byłbym... palestynofilem?Ty wprowadziłeś do dyskusji termin palestynofilii, więc sam musisz to rozstrzygnąć.
Cytat:I właśnie nie ilość zabitych, nie ich narodowość, nawet nie przynależność do organizacji humanitarnej jest tu decydująca (choć wpływa na analizę sytuacji). Ale właśnie ta celowość, która w tym przypadku musiała wynikać z decyzji na wysokim szczeblu dowodzenia. Przypomę, że to nie był nawet double-tap w tym samym miejscu, to był triple tap na przestrzeni paru kilometrów. Wszelkie pomyłki, przypadki, kolaterale czy inne wymówki wykluczone.Decyzja na wysokim szczeblu dowodzenia…. święta naiwności. Pracownicy World Central Kitchen zginęli dokładnie z takiego samego powodu co trzech zakładników zastrzelonych przez IDF w połowie grudnia ubiegłego roku – otóż mili pecha i wzięto ich za palestyńskich Arabów. A do tych IDF strzela sobie wedle uznania - bez rozkazu i bez żadnych zahamowań.
Ps.
na forum nie będzie mnie co najmniej do października, więc zostawiam cię z ostatnim słowem.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

