dammy napisał(a): Są jakieś spekulacje dotyczące Septymiusza Sewera i Pesceniusza Nigra. Są one oparte na jakiś interpretacjach pism Herodiana i Jana Telalasa. Przynajmniej tylko to mi jest wiadome. Ale nie ma na pewno consensusu. Więcej jest krytyki niż poparcia tej tezy.
Faktycznie o nich obu myślałem, i chociaż jeden jest nazywany Nigrem, to ten inny urodził się w Afryce. I tak, są to spekulacje, nie fakty, ale na poziomie, w którym gościu na monetach cesarskich ma twarz po prostu negroidalną, gdybyś nie wiedział nic innego, spontanicznie byś powiedział "murzyn".
kmat napisał(a): @bert
Nie no, Valyria to nie imperium Rzymskie. Do końca była "republiką" czyli klanową oligarchią, dużo sztywniejszą społecznie niż autokracja. Tam nie było cara, który by promował dworian, żeby osłabić bojarów.
Nie powiem Ci teraz, czy to było w książce czy w serialu, ale jeden z niewielu opisów Valyrii jaki podłapałem był taki, że była to republika oparta na lordach smoczych, które miały w sumie ponad 1000 smoków, oparta na ekspansji za wykorzystaniem siły smoczej właśnie. A koniec Valyri był taki, że dwa najważniejsze klany wykorzystały smoki do zwalczania się nawzajem, co było początkiem końca. W pewnym sensie odpowiada to losowi Rzymu podczas wojen domowych między Cezaerm a Pompejuszem, tylko że zamiast powstania cesarstwa wojny doprowadziły do upadku republiki. Tagaryenowie nawet nie mieli być jednym z ważniejszych klanów, byli po prostu tymi, którzy przeżyli (chyba dzięki temu, że zdobyli Smoczą Skałę jeszcze przed upadkiem).
Cytat:Nic nie wskazuje, aby do ichniej kasty wyższej dostali się jacyś Naathi czy Letniacy (bo innych czarnych w tym świecie nie ma).
O innych dziś nie wiadomo, chciałeś powiedzieć. Jeżeli podzielić 1000 smoków na 10, co ciągle byłoby sporą liczbą, otrzymamy con. 100 rodzin w randze lordów smoczych. Rodzin, nie ludzi. Przypomnę też, że mimo zasad "chowu wsobnego" sami tagaryenowie tylko w Westeros postanowili się związać z "tubylcami", co rezultowało właśnie w wydarzeniach opisanych w prequelowym serialu. Kazirodztwo po prostu nie zawsze wystarcza do przeżycia, a w serialu nie raz są wskazówki na to, że było ono przyczyną szaleństwa wielu członków tego rodu. Tak więc wystarczy, że jeden ród nie przykładał tak wielkiej wagi do czystości krwi i już mamy teoretyczną możliwość. Czy to przez związki z Naatki, czy z Letniakami czy z jakimś innym narodem o ciemnej karnacji.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

