Fanuel napisał(a):Nonkonformista napisał(a):Fanuel napisał(a):Wolna wola wcale nie jest prostą koncepcją. Istnienie wolnej woli sugerowałoby to, że Bóg nie zna przyszłości, bo jeśli wie, co zrobię w przyszłości, to nie mam wolnej woli, a jeśli nie wie, co zrobię w przyszłości /bo mam wolną wolę/, to nie jest wszechwiedzący, więc nie jest Bogiem. Niby dlaczego wolna wola miałaby tutaj implikować bezsensowność i bezproduktywność niewiary. Czy jeśli mam wolną wolę, bo muszę wierzyć w krasnoludki, gdyż inaczej będzie to bezsensowne. Popełniłeś tu błąd non sequitur.E.T. napisał(a):pilaster napisał(a): Weźmy ściśle związaną z chrześcijańskim teizmem klasycznie pojmowaną wolną wolę: zarówno z determinizmem, jak i z indeterminizmem jej nie po drodze. Pilaster oczywiście nie zaangażuje się w filozoficzną dyskusję o wolnej woli, bo gardzi "fi...fią". Ale takie właśnie rozważania prędzej, niż czysto naukowe dociekania, prowadzą do przyjęcia postawy ateistycznej. Pilaster jednak nie zgodzi się, że ateizm wsparty racjami natury filozoficznej, nie czysto naukowej, jest czymś możliwym- bo to niezgodne z definicją ateisty wg. słownika Pilastra.
Ja się mogę podjąć dyskusji. Co więcej ja z rozważań fi...ficznych wysnułem wniosek, iż wolna wola pojmowana jako możliwość wyboru jednoznacznie sugeruje, że niewiara jest postawą nie tylko bezproduktywną co i bezsensowną.
Bóg ma też wszechmoc. W związku z tym może nie chcieć wiedzieć co jest aktem jego woli.
Może nie chcieć wiedzieć, ale wtedy nie będzie wszechwiedzący. Zatem znów nie jest Bogiem. I tak można w nieskończoność...

Dlatego należy odrzucić koncepcję Boga.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

