zefciu napisał(a): No nie. Środowisko twórcze i społeczeństwo nie są tożsame z kulturą. Pomijając nawet oczywiste przesunięcie kategorialne. Bo społeczeństwo to jest społeczeństwo (i oczywiste było, że mówię o społeczeństwie w obecnym kształcie), a kultura to jego dorobek. Zaś środowisko twórcze to środowisko które dopiero tworzy to, co jutro będzie dorobkiem.
Mimo to niezręcznie to sformułowałeś, jakby "nowe" z definicji było "bardziej progresywne". To taka liniowe widzenie historii i kultury, w którym czas stanowi postęp. To się nie zgada ani w historii starszej niż 100 lat ani w najnowszej, owszem uśredniony będzie postęp (IMHO), ale będą zdarzać się też nawroty i regresy i odgrzewanie konserw. Będą to również robić "środowiska twórcze", a jak.
Cytat:Dlaczego? Czym są incele — z całym swoim językiem i systemem memów, jeśli nie właśnie „subkulturą patriarchatu”? Kiedy patriarchat był normą niekwestionowaną, to oczywiście żadna subkultura patriarchatu nie istniała. Obecnie jednak pewne elementy patriarchatu są kontestowane w mainstreamie. Więc patriarchaliści radykalni tworzą subkulturę.
Częściowo przyznaję ci rację, ale przeczysz tym lewicowej tezie o wszechobecności patriarchatu. To, obok systemowego rasizmu, najważniejsze tezy o tym, że społeczeństwa są daleko w tyle od stanu pożądanego (który to stan pożądany ciągle przesuwa poprzeczkę).
Cytat:No bo James Bond to jest kolejny przykład historii, która sobie radzi bez emocjonalnej głębi, czy socjologicznego komentarza. I rzeczywiście trudno jest tę konwencję tak unowocześnić, żeby nie wyszło „łołk”.
Jakby sobie "radziła", to by tych elementów nie wprowadzała, więc widocznie sobie nie radzi. A plotki o tym, że następny Bond będzie z jakiegoś "kobieco-mniejszościowego" rozdzielnika się zagęszczają.
Cytat:No jest to prawdziwy komunizm. Bohaterowie żyją właśnie tak jak sobie to prawdziwi komuniści uwidzieli. A czy jest to możliwe w praktyce, to już inna para kaloszy.
Jeżeli nie jest możliwy w praktyce, to nie jest "prawdziwy" tylko co najwyżej "wyidealizowany". Myślałem, że po tylu latach na tylu forach będziesz bardziej ostrożny z przylepianiem naklejek "Prawdziwy" czemukolwiek, czy to katolicyzm, czy to Polak, czy to właśnie komunizm.
Cytat:Generalnie jednak Tolkiem był myślicielem prawicowym.
Chyba nie piszemy o książkach tylko o adaptacji filmowej, co nie? A te zawsze są co najmniej jakimś wyborem treści, gdyż nie da się całej książki zaadaptować. I tu dwie co-scenarzystki Petera Jacksona odwaliły kawał dobrej roboty, żeby nie zredukować LOTR-a do testosteronu i tradycyjnych wartości chrześcijańskich.
W ogóle, jak można stawiać 300 i LOTR w jednym szeregu, jednym tchem wypowiadać? To jest, kurwa, Sparta?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

