To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje!
Iselin napisał(a):
Baptiste napisał(a): A właśnie, że sugeruję. Z jakiegoś powodu świat kultury i sztuki pełen jest ludzi o lewicowych poglądach. Z drugiej strony prawicowca dużo łatwiej spotkać we wszelkich formacjach mundurowych. Uważam, że pewne cechy, z którymi się rodzimy oraz te, które nabywamy wraz z naszymi życiowymi doświadczeniami, wpływają nie tylko na to jakie mamy poglądy, ale także na inne sfery. I, że te same czynniki mogą na nas oddziaływać na różnych płaszczyznach.
Mam wrażenie, że ludzie o lewicowych poglądach częściej koncentrują się na emocjach jednostki, a co za tym idzie, łatwiej im stworzyć przekonujących bohaterów, w których czytelnikom/widzom łatwiej się wczuć.

Krótka poprawka, większość twórców jest liberalna, ba większość humanistyki jest liberalna. I wtedy się zgodzę co do wrażliwości. Lewicowych twórców się z reguły nie da czytać. Tworzą swój własny język, stosują cherry picking nagminnie, podstawiają dowody pod tezy, naciągają i wybijają mało istotne szczegóły żeby dopasować je do tezy. Koronnymi przykładami lewicowe publikacje "historyczne". To nie jest tak, że ich jakiś konserwatywny patriarchlizm prześladuje, oni po prostu tworzą ahistoryczne gnioty. Większość tych publikacji nie przechodzi zwykłego trybu recenzenckiego. Autorzy więc publikują pod chwytliwym tytułem te gnioty a określone środowiska to to promują. Wbrew pozorom najbardziej krzykliwi lewicowi autorzy to nie są jacyś wrażliwi ludzie, tylko cyniczne, nastawione na zysk maszynki łapiące się okazji. Kobiety to różnie, ale faceci... Zgroza.

Baptiste napisał(a): Zapewne większość z tych motywów istniało w społeczeństwie i kulturze na długo przed tym zanim w ogóle pojawiły się na tym świecie myśli i działania określane jako "prawicowe".

Ba, większość kultury powstała zanim prawica czy lewica były pomyślane. Czytanie więc przeszłości według takiego klucza prowadzi do urojeń maniakalno-prześladowczych. Wychodzi absurd w którym to patriarchalna prawica odpowiada za krzesanie ognia, żarcie pieczonego mięsa od którego rosły mózgi, wynalezienie narzędzi, topienie metali, piramidy, akwedukty, średniowieczne eposy rycerskie, katedry, samoloty, elektryczność, silniki Diesla, prawa człowieka, trójpodział władzy, nazizm, faszyzm, demokrację i ogólnie za wszystko poza kultem Wenus z Wilendorfu, poliamorią tybetańskich góralek, które dziedziczą ziemię i mają po kilku mężów, żeby wszyscy mogli spokojnie żreć łobodę. A wszystkie nieszczęscia i niepowodzenia na świecie wynikają zaś z tego, że pariarchat stłamsił kult Wenus z Wilendorfu i dlatego wszyscy nie mamy łobody po równo.

Problem z kluczem do odczytywania kultur przeszłych polega zaś na tym, że trzeba poznać ówczesny punkt widzenia, wczuć się w klimat i rekonstruować co się da. Czyli pracować na źródłach. A to wymaga i czasu i wysiłku, więc takie podejście jest i niewygodne i mało powszechne.

zefciu napisał(a): I to dopiero prowadzi do napięć. Bo mamy z jednej strony środowisko twórcze, które jest bardziej progresywne, niż większość społeczeństwa. A z drugiej strony — mamy kulturę, która ma swoją historię, a owa historia jest z natury mniej progresywna, nie tylko niż owi twórcy, ale też (o ile mamy do czynienia z czymś starszym niż jakieś 100 lat) niż społeczeństwo.

A to jest błąd linearności. Historia to ani koło ani strzałka ewolucji tylko eksperymentalny rozwój społeczności na przestrzeni dziejów z zastosowaniem selekcji naturalnej. Starsze niż sto lat są bachanalia, dzisiejsze parady równości to w porównaniu z nimi smutne zebrania dziwnych ludzi z piórem w dupie. Światynna prostytucja też raczej jest starsza niż sto lat. Orgie też, Markiz de Sade w sumie też.

Cytat:No i teraz mamy twórcę, który chce adaptować dzieło kultury, trop, gatunek, który ma swoją historię, a jednocześnie nie chce przekazywać tam przestarzałych idei.

No i on właśnie robi gniot i nie rozumie co ma w rękach. Zamiast przekazać coś w zrozumiały sposób z tamtych lat, on przepuszcza przez współczesność coś czego sam nie rozumie. Ludzkość wynalazła coś takiego jak opowiadanie historii, mamy wypracowane i ukonstytuowane archetypy i toposy, dobra historia ma to do siebie, że działa na człowieka właśnie poprzez nie. Bohater może być mieszańcem, demonem, kaleką, rozwiązłą kobietą, pijakiem, agresywnym narwańcem (Merlin, Harry Potter, Crowley, Kain, Hefajstos, Afrodyta, Bachus, Herkules) a nawet może być, kurwa, Minionkiem. Nie ma to najmniejszego znaczenia, bo archetypy i toposy budują narrację trafiającą do ludzi.

Cytat:No i może mu to wyjść lepiej lub gorzej. Jak mu wyjdzie gorzej, to wtedy jest „łołk”.

No z tego co widzę, to ten łołk wychodzi właśnie z umyślnej woli srania na treść opowieści i uwypuklenie wspólczesnej narracji ideologicznej. Jakby serial Rzym zrobiono w taki sposób, że czarna lesbijka Marcja Suea zostaje konsulą i ratuje cesarzową, której naczelną ideą jest uwalnianie uciśnionych niewolników to wyszedłby słaby gniot nawet jak na alt hist.

Cytat:Zauważmy jednak, że jakaś adaptacja jest konieczna. Bo historia księcia gwałcącego na śpiku Śpiącą Królewnę będzie dla widzów jeszcze bardziej niestrawna, niż Śpiąca Królewna będąca czarną, leworęczną lesbijką.

Serio? Baśnie opowiedziane w myśl źródeł to zajebista podstawka pod horrory i fantasy. Niedawno w konkursie na scenariusz zgłosiłem coś w tym stylu i byłem w top 50. Machulski, Kwiecień i Alabrudzińska widać się nie znają i mają słaby gust XD




bert04 napisał(a): https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura

"Najczęściej jest rozumiana jako całokształt duchowego i materialnego dorobku społeczeństwa."

Mam teraz problem, gdyż zefciu próbuje wprowadzić jakieś alternatywne definicje kultury, w których środowiska twórcze (tejże kultury) i społeczeństwo (tejże kultury) nie jest tożsame z tąże kulturą. Mamy kulturę bardziej progresywną niż kultura i kulturę starszą niż kultura, paranoja. No chyba, że mówimy o "kulturach" w liczbie mnogiej, czyli nie o całokształcie ale o pewnych jej podzbiorach. Kiedyś ukuto nawet termin "sub-kultura". Ale nie wiem, czy można go przełożyć na potrzeby dyskusji, "subkultura patriarchatu" to może mokry sen łołkistów, na razie o tym trudno mówić.

Nie idź tą drogą. Definicji kultury są setki, wiem, bo liczyli to poważniejsi ode mnie i musiałem przemielić przynajmniej kilkadziesiąt w różnych pracach. Nawet sobie mogą przeczyć albo być niezgodne...

zefciu napisał(a): Kiedyś ukuto nawet termin "sub-kultura". Ale nie wiem, czy można go przełożyć na potrzeby dyskusji, "subkultura patriarchatu" to może mokry sen łołkistów, na razie o tym trudno mówić.
Dlaczego? Czym są incele — z całym swoim językiem i systemem memów, jeśli nie właśnie „subkulturą patriarchatu”?[/quote]

Emo zatem też są subkulturą patriarchatu. Podobnie jak drag queen. Na tym polega właśnie absurd twierdzeń o jakichś kwantowych oddziaływaniach patriarchatu. Nazwę ukuto dla opisu społeczeństw, w których prawa i obowiązki związane były z "patriarchą" rodu, klanu czy rodziny. System ten jako taki to po prostu pochodna ewolucji róznych pomysłów jak żyć, żeby przeżyć w świecie, gdzie oczekiwana długość życia wynosiła 10 lat, pokolenie trwało lat 30 a 60 to był wiek starczy a ludzie w owym wieku to były skarbnice doświadczeń i mądrości. Bo przeżyli. Dzisiaj mamy ptriarchat i patriarchalizm odmieniany przez wszystkie przypadki i określony jako jakiś system społeczny siłą narzucany i powąizany z metafizyką ludowego diaboła, co to gupi jest, szkodzi ale łatwo go oszukać jak ktoś jest oświecony i ma kamyk z dziurką.

Cytat:Kiedy patriarchat był normą niekwestionowaną, to oczywiście żadna subkultura patriarchatu nie istniała.

Aha. Czyli w praktyce patriarchatu to nie było od starożytnosci? Jezus coś wspominał o tym, że wszyscy jesteśmy Dziećmi Bożymi jednakimi przed obliczem najwyższego i chyba ciut kontestował ten patriarchat. Zatem już wtedy patriarchatu nie było? Kontrkulturowe kulty Izydy w Rzymie nie były subkulturami patriarchatu?

Cytat:Obecnie jednak pewne elementy patriarchatu są kontestowane w mainstreamie. Więc patriarchaliści radykalni tworzą subkulturę.

Jak ktoś jest zjebany i radykalnie przywiązuje się do wytłumaczeń, że jego zjebanie płynie z przemian społecznych to jest patriarchalistą, jeżeli zaś jest zjebany i radykalnie się przywiązuje do wytłumaczeń, że jest zjebany, bo przemiany społeczne są tłamszone to jest łołkistą. Coraz bardziej mi się podoba ta dyskusja Cwaniak


Cytat:No bo James Bond to jest kolejny przykład historii, która sobie radzi bez emocjonalnej głębi, czy socjologicznego komentarza. I rzeczywiście trudno jest tę konwencję tak unowocześnić, żeby nie wyszło „łołk”.

A to nie dlatego, że to jest najprostsza historia archetypu samotnego wojownika/wędrowca? Sam szkielet zostawili to i nie ma za bardzo przy czym majstrować.

Cytat:Władca Pierścieni miał co?
Miał całą wizję świata, według którego świat został stworzony jako piękny, harmonijny i obdarzony prawem naturalnym, a potem było tylko gorzej. Miał wizję społeczną, w której pomyślność ludu zależała od wyboru władcy o boskim mandacie.[/quote]

No raczej bym nie powiedział. Pomyślność zależała od tego czy lud nie podążał za wzorem władcy. Gondor się obronił a władał Namiestnik, magiczną wyspę zatopiono jak ich Sauron nakusił na czczenie Melkora.

Cytat:Miał też oczywiście elementy, które współczesnej awangardzie prawactwa się nie będą podobać. Np. enwiromentalizm. Generalnie jednak Tolkiem był myślicielem prawicowym.

Awangardzie to może nie, ale najstarszy rezerwat przyrody to wyznaczył u nas król i to wieki temu. Masowe wymieranie i globalne ocieplenie to też dopiero okres odchodzenia od tego patriarchatu...
Sebastian Flak
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Poszukujacy - 21.05.2024, 02:37
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Fanuel - 28.05.2024, 00:39
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Poszukujacy - 30.05.2024, 15:51
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Poszukujacy - 30.05.2024, 19:05
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Poszukujacy - 03.08.2024, 12:13
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Poszukujacy - 03.08.2024, 13:05
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Poszukujacy - 03.08.2024, 14:13
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Poszukujacy - 03.08.2024, 15:03
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Poszukujacy - 03.08.2024, 15:09
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Poszukujacy - 03.08.2024, 16:36
RE: Poprawność polityczna coraz bradziej terroryzuje! - przez Poszukujacy - 03.08.2024, 19:52
RE: Shogun, książka i seriale - przez lumberjack - 29.04.2024, 21:58
RE: Shogun, książka i seriale - przez Sofeicz - 02.05.2024, 12:32
RE: Shogun, książka i seriale - przez zefciu - 30.04.2024, 07:26
RE: Shogun, książka i seriale - przez bert04 - 30.04.2024, 08:29
RE: Shogun, książka i seriale - przez Osiris - 30.04.2024, 08:35

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości