To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Granice wieku (od zapłodnienia do śmierci) [oddzielony] Antyklerykalizm
#64
bert04 napisał(a): Wynika to z aksjomatów, które podałem wyżej, kantyzmu i świadomości konsekwencji tak działania jak i nie-działania.
Kantyzm to jest to: ""Moralność indywidualna" nie jest moralnością, a przynajmniej nie w ujęciu Kanta. Każda moralność rozbija się o nadrzędną zasadę, czy moja zasada działania (lub nie-działania) może być nadrzędną zasadą dla wszyskich ludzi."? Tzn. kantyzm to jest pogląd zgodnie z którym Twoją nadrzędną zasadą działania może być tylko nadrzędna zasada dla wszystkich ludzi?

Jeśli tak, to mamy następujące twierdzenia:

A: Nadrzędną zasadą działania może być tylko nadrzędna zasada dla wszystkich ludzi
B: Przejechanie koło wypadku bez zatrzymania (gdy zdajesz sobie sprawę z tego, że mogą tam umrzeć ludzie) oznacza że odpowiedzialność za ich los ponosisz Ty.

W jaki sposób z A wynika B?

bert04 napisał(a): Ale brak odpowiedzi to też jest odpowiedź.
To stwierdzenie nie wygląda dla mnie zbyt logicznie. Wygląda wręcz na wewnętrzną sprzeczność. W jaki sposób brak X miałby być należeć do zbioru X?

bert04 napisał(a): 1) Kantyzm nie jest "opinią", jest najlepszą religijnie i światopoglądowo neutralną definicją moralności, jaką znam. Jeżeli znasz lepszą - pożałsta, nie krępuj się.
Najlepszą według jakich kryteriów? ;-) Czy chodzi o to, że najbardziej się ona Tobie podoba? I dlaczego sądzisz, że jest neutralna światopoglądowo, skoro opiera się ona na światopoglądzie zgodnie z którym "należy" stosować się do pewnej meta-zasady?

Z tego jak rozumiem to co piszesz, to wg Kanta moralność polega na stosowaniu się do zasad, które mogą zostać przyjęte przez ogół. Ale czy nie jest tak, że każda zasada może zostać przyjęta przez ogół? Czy może zatem chodzi po prostu o to by postępować tak jak chciałbyś by postępowali wszyscy inni? Ale jeśli tak, to znowu jest to kwestia subiektywna, bo dotyczy tego jak Ty byś chciał, aby się inni zachowali.

Dodatkowo, mogę chcieć aby inni dawali mi różne bonusy, więc wówczas sam mogę dawać innym bonusy, ale nie widzę powodu by traktować to w kategoriach moralnych. Jeśli z definicji moralności wg Kanta brak dawania innym bonusów uznać za niemoralne, to widzę wadę takiego rozwiązania, jaką jest przylepianie negatywnych etykietek do czegoś neutralnego. Tak rozumiany kantyzm odbieram zatem jako nieoptymalny.

Jeśli chodzi o moją propozycję definicji moralności. Dla mnie sprawa jest prosta. Jeśli już koniecznie musimy posługiwać się tym pojęciem (a moim zdaniem nie musimy), to za niemoralne można po prostu przyjąć to, co ma na celu krzywdzenie innych. Czyli moralność polega na tym by intencjonalnie nie krzywdzić innych.

bert04 napisał(a): Owszem, można budować nie-altruistyczna moralności w oparciu o kantyzm. Tylko wtedy lądujemy w "moralnościach siły". Każdy jest sobie samemu najbliższy, jeżeli każdy myśli tylko o sobie to o każdym jest pomyślane, tego typu klimaty. Albo mówiąc prościej, jeżeli ja mam prawo ukraść krowę Kalemu, to Kali ma prawo ukraść krowę mi, widocznie byłem zbyt słaby lub głupi, żeby dać się mu podejść.
To zbyt daleko idące wnioski. Moim zdaniem wcale nie musimy wylądować w moralnościach siły. Ja bowiem nie proponuję moralności siły, co jest kontrprzykładem do tej tezy.

bert04 napisał(a): Może pamiętasz serial "Andromeda", opisywał on tam m.in. społeczność Nitscheanistów, wśród których tego typu "egoistyczny kantyzm" był obowiązującą moralnością. Coś w tym stylu preferujesz?
Oj, nie pamiętam, nie oglądałem go. To jakie podejście do moralności preferuję, wspomniałem wyżej. Natomiast preferuję także by ludzie nie ograniczali się jedynie do moralności, ale by byli nakierowani na największe dobro wszystkich (zwłaszcza osób z którymi wchodzą w kontakt) i by działali zgodnie ze swoją wyższą jaźnią, najlepszą i najwyższą mądrością. By nie kierowali się emocjami, lecz łagodnymi uczuciami, dobrocią.

bert04 napisał(a): Z punktu widzenia fizyki akcja i reakcja są równoważne.
Zapewne masz na myśli III zasadę dynamiki Newtona: "Oddziaływania ciał są zawsze wzajemne. W inercjalnym układzie odniesienia siły wzajemnego oddziaływania dwóch ciał mają takie same wartości, taki sam kierunek, przeciwne zwroty i różne punkty przyłożenia (każda działa na inne ciało)."
W wersji skróconej: "Każdej akcji towarzyszy reakcja równa co do wartości i kierunku, lecz przeciwnie zwrócona."

bert04 napisał(a): Jeżeli wbiegniesz w samochód z prędkością X efekty będą praktycznie identyczne, jak jeżeli samochód uderzy w Ciebie z prędkością X, zarówno w kwestii obrażeń cielesnych jak i wgnieceń w karoserii.
Powiedzmy, choć sądzę, że to pewne uproszczenie. Nie uwzględnia chociażby tego, że bieg aktywuje mięśnie, inne hormony, więc efekt może być trochę inny. W praktyce może szereg czynników mieć tutaj miejsce, chociażby dlatego że ciało i samochód to nie są punkty materialne.

bert04 napisał(a): W jednym przypadku działanie wynika z Twojej aktywnej czynności. W drugim przypadku aktywna czynność należy do samochodu, a Twoim jedynym udziałem jest to, że nie uskoczyłeś w porę.
Albo to że nie odleciałem w porę. Albo to że się nie teleportowałem w porę. Albo to że nie rozwaliłem w porę samochodu z wyrzutni rakiet, itd...zamiast tworzyć abstrakcję na temat hipotetycznych rzeczy, które się "nie stały", lepiej imo mówić o tym co rzeczywiście miało miejsce - "udział" polegałby zatem po prostu na znajdowaniu się w określonym miejscu o określonym czasie Uśmiech

bert04 napisał(a): Możesz teraz argumentować, że jak widzisz samochód zbliżający się do Ciebie, to "naturalnym impulsem" będzie uskoczenie. Tyle że ten "naturalny impuls" to pochodna tego, co opisywałem wyżej, aksjomatu świadomości. Małe dziecko czy sarenka na drodze w nocy będzie stać widząc zbliżający się samochód. Nie ma nic naturalnego w chęci uskoczenia, to nasza wyuczona reakcja wynikająca z tego, że samochód jest zagrożeniem.
Nie bardzo wiem, czego ma to dowieść...

bert04 napisał(a): Nie ma tu żadnych "naturalnych reakcji". Tylko nasza świadomość na temat sytuacji, z którą jesteśmy skonfrontowani. I świadomość konsekwencji tak działania, jak i nie-działania.
Chcesz powiedzieć, że odruchy to nie są naturalne reakcje?

bert04 napisał(a): Stań na środku ruchliwej autostrady i opowiedz jeszcze raz o różnicach między nie-działaniem a powstrzymywaniem impulsów.
No to pewnie będzie się mi włączać i przejmować nad moim ciałem kontrolę część chcąca zejść z tej autostrady. Musiałbym się z nią siłować, by na niej pozostać.

bert04 napisał(a): Inne okazały się piękne w teorii, zgubne w praktyce.
Podzielisz się jakie?

bert04 napisał(a): Moim skromnym zdaniem społeczeństwa oparte na tego typu moralnościach są gorsze, tak jako całość jak i dla indywiduów, niż moralności oparte na altruizmie.
Ja też preferuję dbanie o dobro innych. To chyba naturalna postawa.

bert04 napisał(a): A to, że przy okazji Twojego nie-działania przyczyniasz się do śmierci dorosłych ludzkich organizmów, córek, sióstr, żon i matek, nie pozostawia takowych konsekwencji?
Nie odnoszę wrażenia bym rzeczywiście się do tego "przyczyniał".

bert04 napisał(a): Czy wmawiasz sobie jak wyżej, że jeżeli nie dotkniesz zwrotnicy, to nie masz nic wspólnego z efektami dylematu?
Tak, podobnie jak "wmawiam sobie", że 2+2=4 ;-)

bert04 napisał(a): W głosowaniach wyborczych próżnia pozostawiona przez nie-głosujących jest wypełniona przez głosujących.
Nie, bo ci głosujący to kwestia niezależna ;-) Oni i tak są.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Granice wieku (od zapłodnienia do śmierci) [oddzielony] Antyklerykalizm - przez Neuro - 28.05.2024, 14:32
RE: Antyklerykalizm - przez Neuro - 14.04.2024, 00:05
RE: Antyklerykalizm - przez ErgoProxy - 14.04.2024, 04:37
RE: Antyklerykalizm - przez zefciu - 15.04.2024, 07:59
RE: Antyklerykalizm - przez Sofeicz - 15.04.2024, 21:00
RE: Antyklerykalizm - przez Neuro - 15.04.2024, 21:52
RE: Antyklerykalizm - przez zefciu - 16.04.2024, 07:23
RE: Antyklerykalizm - przez Iselin - 16.04.2024, 10:09
RE: Antyklerykalizm - przez zefciu - 16.04.2024, 10:20
RE: Antyklerykalizm - przez Iselin - 16.04.2024, 11:00
RE: Antyklerykalizm - przez Neuro - 17.04.2024, 00:05
RE: Antyklerykalizm - przez zefciu - 17.04.2024, 08:52
RE: Antyklerykalizm - przez bert04 - 17.04.2024, 09:37
RE: Antyklerykalizm - przez zefciu - 17.04.2024, 10:43
RE: Antyklerykalizm - przez bert04 - 17.04.2024, 13:46
RE: Antyklerykalizm - przez geranium - 17.04.2024, 10:43
RE: Antyklerykalizm - przez zefciu - 17.04.2024, 12:13

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości