zefciu napisał(a): Nie mam pojęcia. Choć jakąś wskazówką jest pytanie, czy gdyby zrobić film w ogóle o niebiałych ludziach — przedstawić jakieś wydarzenie z prekolumbijskiej Ameryki, ze starożytnych Chin, czy opowiedzieć o podbojach Zulusów, to czy białasy by na taki film poszły.
No przecież oczywiście, że by nie poszły, bo wiadomo, że to plugawe i podłe rasisty.
Słyszałeś o Apocalypto Mela Gibsona?
Baptiste napisał(a): No i? Nie gnębiło? Co Ci tutaj tak nie odpowiada? Że jak już coś o Aztekach to akurat w takim kontekście? A jakie motywy mogą grzać w kinie? Co się pokazuje w filmach o Imperium Rzymskim? Czy aby nie krwawe podboje, krzyżowanie i walki gladiatorów?
Sweetaśnych Azteków jakby pokazano, to by wszyscy łołkowcy tego świata byli szczęśliwi. Te wszystkie reakcje i oceny Zefcia wobec tego filmu to kwintesencja łołkizmu. Cały ten łołkizm i politpoprawność mające w założeniu walczyć z rasizmem są niestety podszyte rasizmem i przesiąknięte nim do szpiku kości. To jest po prostu odwrócony rasizm; rasizm z teoretycznie dobrymi intencjami:
https://news.columbia.edu/content/woke-r...ck-america
https://news.columbia.edu/news/john-mcwh...oke-racism
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

