Baptiste napisał(a): W tym roku napisałem do 4 różnych biur poselskich lewicy w mojej okolicy. Przedstawiłem się, określiłem temat rozmowy (absolutnie wygodny i niekontrowersyjny), chciałem umówić się na spotkanie. Choćby i w dalekim terminie. Zero jakiejkolwiek odpowiedzi, jak do studni. W swej naiwności błędnie sądziłem, że biura poselskie rzeczywiście czemuś mają służyć i jako takie mogą być kanałem łączności na linii poseł - obywatel.
Przepraszam, ale czemu miała służyć ta rozmowa z najbardziej oddalonym od Twoich poglądów ugrupowaniem?

