DziadBorowy napisał(a):Czyli znów zadanie rodziny/szkoły - nie tej zreligiozowanej - uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć, czym jest świadomość obywatelska, odpowiedzialność za państwo, że bycie posłem to powinna być służba obywatelom itd. itp.Baptiste napisał(a): Zero jakiejkolwiek odpowiedzi, jak do studni. W swej naiwności błędnie sądziłem, że biura poselskie rzeczywiście czemuś mają służyć i jako takie mogą być kanałem łączności na linii poseł - obywatel.
Biura poselskie są po to aby wyciągnąć kasę na ich prowadzenie i zatrudnić tam rodzinę i znajomych oraz wspierać partyjne wydarzenia organizowane w rejonie.
Ot to takie klubo-kawiarnie dla lokalnych działaczySwego czasu pisałem do kilku czołowych posłów z mojego regionu w pewnej sprawie z różnych partii. Zero odpowiedzi.
Z tego co słyszałem jak się pójdzie tam osobiście i będzie odpowiednio długo głowę zawracać, to czasem poseł jak uzna, że mu się to opłaci zajmie się sprawą, lub chociaż będzie udawał, że się zajmuje. Ale ogólnie nastawienie w większości z nich jest takie, że najlepiej to by było jakby nikt nie przychodził. Pisać czy to tradycyjnie czy mailem nie ma sensu - mam wątpliwości czy ktokolwiek to w ogóle czyta.
Ale w naszym skatoliczałym społeczeństwie to marzenie ściętej głowy - katabasy będą walczyć do ostatniego trupa, by nikt nie przejął od nich wpływu na ludzi, by nikt nie edukował społeczeństwa w sposób nowoczesny - ma być po staremu - przaśnie i zachowawczo, czyli beznadziejnie, jeśli chodzi o demokrację obywatelską. Dla nich nie ma nic groźniejszego niż świadomy demokratycznie obywatel - jeszcze taki będzie gotów /o, zgrozo!/ wybierać partie lewicowe, a te wiadomo, co u nas zrobią - już nasz Największy Nauczyciel Wszechczasów i Wszechnarodów dla niepoznaki nazywany Kremówkożercą albo Wojtyłą nauczał, że prawo kobiet do aborcji, związki partnerskie osób tej samej płci to zaraza gorsza niż grzebanie dzieciom w majtkach i cywilizacja śmierci.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".


Swego czasu pisałem do kilku czołowych posłów z mojego regionu w pewnej sprawie z różnych partii. Zero odpowiedzi.