bert04 napisał(a): Te "kreskówki dla dzieci" to co, Simpsons czy Family Guy?
Ja jestem skłonny w to uwierzyć. W Polsce np. najbardziej popularna sieć sklepów spożywczych nie widzi problemu w tym aby linię swoich promocyjnych maskotek nazywać "gangiem zwierzaków". Ba, wypuszcza nawet książeczki dla małych dzieci z takim tytułem. Nie zauważyłem żadnego społecznego oburzenia takim faktem, tematu nie podjęli dziennikarze, ani inne medialne osoby. Tak jakby to było zupełnie naturalne, że słowo "gang" jest równoważne paczce przyjaciół, ekipie kolegów i drużynie maskotek...
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
