DziadBorowy napisał(a): Za Korwina można się było łudzić, że oni jakiś tam wolny rynek będą budować.Tylko łudzić. On nigdy tego całego liberalizmu nie rozumiał.
DziadBorowy napisał(a): ten ich liberalizm przypominać wyobrażenia sześciolatka o pracy lekarza i strażaka i w zasadzie sprowadza się do obniżenia podatków co ma być receptą na każdy możliwy problem.Ależ Korwin był właśnie taki.
Problem tam był od samego początku. Kisiel, który to rozkręcił, był w sumie tylko gościem od fajnych bon motów. Do tego kompletnie nie znał się na ludziach i otoczył się grupą kompletnych durniów i szurów. Tam nigdy nie było dobrze.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

