Iselin napisał(a): Tylko że do pewnego stopnia całkiem rozsądkowe podejście. Gdyby zapytać jakąś grupę ludzi, czy podobałoby im się, gdyby ich dziecko związałoby się z osobą z tego samego kraju, ale pochodzącą z całkiem innego środowiska, to podejrzewam, że nie byliby zachwyceni. Czy też uznałbyś to za jakąś fobię? Albo jeśli ateista nie będzie chciał się związać z katoliczką. Albo zapytajcie profesora, czy chce, żeby je syn ożenił się z dziewczyną po zawodówce. A w przypadku różnic narodowościowych czy dużych różnic kulturowych nagle ta kwestia robi się jakimś wielkim tabu.Przecież dwa z tych pytań dotyczą osób o innym wyglądzie czy kolorze skóry a Ty to niewłaściwie przestawiasz jako różnice kulturowe.
Cytat:Ciekawe, czy pytano też muzułmanów, żydów, czarnych i Azjatów żyjących w tych krajach i co odpowiedzieli.Rozumiem, że jeśli wynik byłby gorszy, to oznacza, że my Polacy jesteśmy usprawiedliwieni.

