kmat napisał(a): Kilkadziesiąt % ludzi w tym kraju ma za sobą doświadczenia w pracy za granicą, w Niemczech, Francji, Holandii, Brytanii, Szwecji itp. W krajach, gdzie muzułmanów jest dużo i trudno jakiegokolwiek kontaktu z nimi nie mieć. Także tego.To jednak zostawia kilkadziesiąt procent, które takiego doświadczenia nie ma.
Cytat:Ale czasem widuję takich Hodżów Nasredinów z brodami do napletka i żonami okutanymi od stóp do głów w worki na ziemniaki. I tak kurwa budzi to we mnie obawy.Te obawy są jak najbardziej zrozumiałe. Tylko że równie zrozumiałe są obawy przed godhejtsfagsami, agresywnymi incelami, czy przed już otwarcie demonstrującymi faszystowskie tendencja grupami „alt-right”. I teraz pytanie — czy targetowanie polityki bronienia się przed tym, co budzi w nas obawy konkretnie na islam nie jest przeciwskuteczne. Bowiem takie targetowanie z jednej strony zaszkodzi owej Allahowi ducha winnej „cywilizacyjnej czołówki”, a z drugiej — może nawet pomóc szkodliwym grupkom „z drugiej strony”.
Dlatego Osirisowy wstręd do islamofobii jako takiej, mnie osobiście nie dziwi. Wydaje mi się, że można przy pomocy sensownego prawa walczyć skutecznie z fanatyzmem każdego rodzaju.
