Osiris napisał(a): odobne zachowania w rozwiniętych krajach pokazują, że religijni fanatycy nie są bynajmniej islamskim wyjątkiem, a taka fałszywa narracja panuje w dzisiejszym dyskursie publicznym, jak również na tym forum.
Ale redakcję Charlie Hebdo rozstrzelali muzułmanie, a nie Żydy, protestanty czy katolicy. A obrażane przez nich religie były wszystkie równo. Religijny fanatyzm jest w islamie wzmożony no ale właśnie ty tego nie dostrzegasz.
Cały czas czekam na podanie statystyk ilu protestanckich zjebów odjebało ludzi za korzystanie z klinik aborcyjnych. Ilu katoli dokonało zamachów na ateistach, gejach, kabaretach od religijnych skeczy etc.
Nie. Jest z tobą problem, a polega on na tym że nie dostrzegasz, że na tle innych religii islamski fanatyzm jest wzmożony.
Ty właśnie od zawsze przytaczasz jakieś przykłady "dla równowagi" tylko że jakoś te wszystkie inne "ekstremizmy" są pizdowate w porównaniu do tego co potrafią odjebać inżynierzy od Allacha.
Nonkonformista napisał(a): Czas by w końcu iść do wietnamskiej restauracji w Chorzowie choćby - gdy wrócę z tego miejsca, gdzie teraz jestem, i zobaczyć, jak smakuje ta kuchnia.
Robią bardzo smaczne drobiowe kotlety z psininy i kociny.
Spoiler!
kmat napisał(a): Tak jeszcze. Że wam się chce w ogóle z Osirisem pisać. Kiedyś było coś takiego jak zdolność honorowa.. Analogicznie można by zapostulować jakąś zdolność dyskusyjną. On jej nie ma. W pięciu postach potrafi przerobić całego Schopenhauera i jeszcze dodać coś od siebie. Robienie kurwy z logiki, wkładanie interlokutorowi w usta jakieś chochoły, których nikt nie postulował, symetryzmy których najbardziej zjebany pisowiec by się powstydził itp, itd. Po prostu nie warto.
Mnie się chciało, ale już się odechciewa po tym jak nie chciało mu się nawet przeczytać tego co wrzuciłem na forum.
I dokładnie tak, najbardziej irytujące jest to, że w dyskusji z nim to zawsze ty jesteś obciążany ciężarem dowodzenia, a często tłumaczenia się z tego, czego nawet nie napisałeś.
Ale zawsze uważałem, że warto z nim dyskutować.
zefciu napisał(a): Tylko że równie zrozumiałe są obawy przed godhejtsfagsami, agresywnymi incelami, czy przed już otwarcie demonstrującymi faszystowskie tendencja grupami „alt-right”. I teraz pytanie — czy targetowanie polityki bronienia się przed tym, co budzi w nas obawy konkretnie na islam nie jest przeciwskuteczne. Bowiem takie targetowanie z jednej strony zaszkodzi owej Allahowi ducha winnej „cywilizacyjnej czołówki”, a z drugiej — może nawet pomóc szkodliwym grupkom „z drugiej strony”.
Dlatego Osirisowy wstręd do islamofobii jako takiej, mnie osobiście nie dziwi.
Godhejtsfagi, incele, alt-right - czy zagrożenie z ich strony jest takie samo jak ze strony radykalnych grup islamskich finansowanych przez Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Arabię Saudyjską? Ilu ludzi zabili protestanci z USA, a ilu muslimy w UE?
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

