kmat napisał(a): Tylko, że to jest takie trochę milczmy nad jednym ochujeniem, bo tylko wzmocnimy drugie.Ale to nie jest mój postulat. Mój postulat brzmi raczej „krytykujmy ochujenie, a nie estetykę, w której to ochujenie jest sprzedawane”. Bo jak będziemy krytykować mizoginię, homofobię i fundamentalizm to dostanie się tak samo salafitom, jak wyznawcom Jordana Petersona przecież.
Cytat:A brutalna prawda jest taka, że skrzypek na dachu miał racje. Z jednej strony takie ochujenie, z drugiej owakie ochujenie, ale jakby się zastanowić to jest jedno i to samo ochujenie.A to jest akurat coś, z czym się zgadzam w 100%. Jak się słucha tego, co mówi skrajna prawica, to różnica, kto nosi takiję, a kto kamiławkę, lub kto się powołuje na Boga, a kto na filozofię staje się drugorzędna.
lumberjack napisał(a): A jak chcesz walczyć z fanatyzmem politpoprawnch ludzi, którzy karzą kobietom rywalizować w zawodach pływackich z facetami deklarującymi się jako kobiety?Już gdzieś odpowiadałem na to pytanie — przez wprowadzenie dla sportowców wyczynowych wymogu fizycznej tranzycji z okresem karencji. Przy czym nadal uważam, że jeśli weźmiemy pod uwagę to, na co zwrócił uwagę Hans, że nawet cispłciowe kobiety nie są „bezpieczne” i mogą być wykluczone z kobiecych zawodów, to ów „problem” jest mocno wydumany.
