Iselin napisał(a): natomiast ów człowiek jak najbardziej może czuć się dyskryminowany, jeśli z powodów nieobiektywnych nie może awansować na wyższe stanowisko, a osoby o takich samych kompetencjach mogąPod warunkiem, że zachodzą jakiekolwiek przesłanki za tym, że rzeczywiście coś takiego ma miejsce. Jak już zwrócił uwagę Osiris raczej są przesłanki za sytuacją odwrotną.
Cytat:Może nie jestem odpowiednio nowoczesna i postępowa, ale w moim świecie dominuje pogląd, że realizowanie potencjału nie jest usprawiedliwia absolutnie wszystkiego, na przykład krzywdzenia innych ludzi.Ale ja przecież nie postuluję krzywdzenia ludzi. Więc nie bardzo wiem, co to ma do rzeczy.
Cytat:Więc nie żywię ciepłych uczuć do osób, które załatwiają sobie karierę w nieoficjalny sposób, ponieważ często odbywa się to kosztem innych.Rozumiem. Ale pamiętajmy, że to główna odpowiedzialność spoczywa w takiej sytuacji zawsze na tej osobie, która w relacji ma pozycję władzy. Czyli na wykładowcy. A wyeliminowanie osób, które próbują sobie zrobić „plecy” jest znacznie bardziej nierealną wizją, niż stworzenie systemu patrzenia na ręce tym, którzy mogą oferować protekcję.
