Gladiator napisał(a): Można nazwać to poliporawnością, która de facto jest elementem inżynierii społecznej.Natomiast jak to nazwać, kiedy film nie „zalicza rubryk”? Dlaczego „inżynieria społeczna” jest tylko wtedy gdy się w filmie umieszcza mniejszości, a gdy się nie umieszcza, to już nie jest „inżynieria społeczna”? Oczywiście Gladiator nawet nie spróbuje odpowiedzieć na to pytanie, bo tutaj nie chodzi o podjęcie dyskusji, ale o powtórzenie 1000 razy narracji o „łołk Disneyu”.
Cytat:sprzeczna z naturąJak zamiast prowadzić dyskusję powtarza się te same narracje; i jak z góry się zakłada, że nie będzie się bronić swoich tez, to można pisać w zasadzie wszystko. Nawet to, że dobór aktorów do filmu podlega kryterium „zgodności z naturą”, co ma tyle sensu, jak pisanie, że reforma ortografii jest sprzeczna z biologią molekularną.
Cytat:a ludzie nie chcą oglądać PC szajsu.Czy ktoś w tym wątku twierdził, że ludzie chcą oglądać jakikolwiek szajs? No nie.
