lumberjack napisał(a):zefciu napisał(a): Natomiast jak to nazwać, kiedy film nie „zalicza rubryk”?
No, że film nie spełnia standardów politycznej poprawności, co automatycznie wyklucza go np. z możliwości otrzymania Oscara.
Ten tekst jest tak śmieszny, że można dostać zajadów od samego czytania. Jakie to dzieła z oskarowymi ambicjami opisujemy w tym wątku? Serial Acolyte? Filmy z MCU? No ja piździu, na serio w Twoim świecie ktoś przy produkcji tego filmu dorzucał czarnych lesbijek, żeby zwiększyć szanse na Emmy czy Złote Globy czy nawet Oscary?
Raz na pięć lat Oscara dostanie film z czymś w rodzaju łołkowej agendy. Raz na pięć lat Oscara dostanie film do wyrzygania biały, jak Oppenheimer czy King's Speech. Pomiędzy tym filmy z niejednocznacznym przyporządkowaniem, przykładowo Coda opowiada o problemach białego proletariatu, ale z elementami wykluczenia przez upośledzenie czy, broń borze, biedę. Ale dla alt-rajtu serialowe bajki o kosmitach napierdalających się rurkami jarzeniowymi zamiast mieczyków będzie produkcją pod oskary, każda czarna lesbijka na to dowodem.
Hans Żydenstein napisał(a): Weźmy na przykład "Skazanych na Shawshank". A może by tak z Andy'ego Dufresne zrobić geja. Zakochałby się w postaci granej przez Morgana Freemana, na koniec filmu oglądalibyśmy międzyrasową scenę miłości rodem z Tajemnicy Brokeback Mountain.
Tu akurat wyważasz otwarte drzwi, postać grana przez Morgana Freemana w oryginale była Irlandczykiem. Reminescencją tego jest jego ksywa "red" i tekst w filmie, mówiący Andy-emu, że Red właśnie Irlandczykiem jest.
A gejostwa, choć zastępczego, w filmie jest aż za dużo. Bogs i jego szajka gwałcą Andyego niejednokrotnie i nieromantycznie.
Cytat:Jakieś smutne wątki z Brookiem po wyjściu z więzienia by się wyrzuciło. Może zrobić z tego dziadka księdza pedofila, który trafił do więzienia? Właściwie ta ekipa była zbyt biała, no był Morgan Freeman i nikt na niego nie narzekał, ale to za mało. Do paczki trzeba byłoby obowiązkowo dorzucić chińczyka, hindusa i czarną lesbijkę. Dlaczego czarną lesbijkę skoro to było więzienie dla mężczyzn? A nieważne, nie wolno dyskryminować. Naczelnikiem więzienia powinna być oczywiście kobieta zamiast faceta. Czy biała czy czarna, to trzeba byłoby się zastanowić patrząc na resztę obsady, żeby wszystko się zgadzało. Naczelniczka miałaby romans z tą czarną lesbijką z paczki Andy'ego, ale by było! W skupianiu się na tym żeby film był różnorodny, zapewne zatraciłby się oryginalny wydźwięk historii. Ale za to zostałyby zdobyte kolejne punkty dla raportu DEI. Oglądalibyście?
Filmu? Nie. Ale taśmowe produkcje serialowe w ten sposób tworzone mają masę tego typu elementów. Oglądnij sobie "Rookie", w pierwszym sezonie zaliczyłem:
- szefową departamentu kobietę
- rookies: biały 40-latek, młoda azjatka, młody murzyn
- ich przełożeni: czarna, latynoska, biały
- seargant: czarny
- w jednym z pierwszych odcinków mamy parytetowego pedała
I ludzie serial oglądając nie pieprząc na forach, że im za bardzo łołkowy, że chcieliby więcej czysto-biało-męsko-alfa-redpilerskich seriali. Ostatnim serialem kryminalnym, który choćby częściowo wpisuje się w taką biało-męską narrację, jest chyba "Ojciec Mateusz". Z wyjątkiem roweru, tego jacyś zieloni pewnie dopisali, każdy szanujący się ksiądz to tylko maybachem się rozbija, wiadomo.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

