Fanuel napisał(a):Proste. Jeszcze by się ktoś nie zorientował że są jakieś głębokie podziały na linii rasy i orientacji dlatego trzeba ciągnąć narrację w czasie.Problem w tym, że podziały były, są i będą. Mnie tam nie przeszkadza ani czarny lekarz czy czarna, ruda, leworęczna, Żydówka, lesbijka pracująca na uniwersytecie /to dopiero obraza boska, prawda?/, ani mężczyzna malujący paznokcie itd.
Problemem nie są podziały. Problemem jest to, co z tymi podziałami robimy. Jeśli niektórzy nadal nie są w stanie zaakceptować rzeczywistości, to cóż ja mogę na to poradzić? Chyba jedynie napisać, że rzeczywistość jest jaka jest, bo inna już /na szczęście!/ być nie może.
Różnorodność jest piękna. Trzeba innych po prostu traktować dobrze /a nie dyskryminować, bo się w szablon nie wpasowali/ jak ludzi, którzy mają takie same szanse itd. itp.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

