Baptiste napisał(a): Bert poruszył tematykę nie jakiejś ogólnej większości, ale ludzi, którzy mogą się obawiać jakiegoś geja w szkole. To raczej właśnie ta grupa świadoma, która dostrzega, że treści jakie sami przedstawiają dziecku w domu mogą się znacznie różnić od treści wykładanych przez aktywistę z organizacji LGBT.
Jeżeli już to ta grupa nie jest świadoma tylko skrajnie wystraszona różnymi przejaskrawionymi przykładami zaczerpniętymi od populistycznych polityków oraz z Internetu. Pomijam już to, że treści przekazywane przez aktywistę pewnie często będą znacznie rozsądniejsze niż to co oni sami przekazują w domu, bo rozumiem, że to wciąż drażliwy temat, to przecież nie jest tak, że ci aktywiści mają szeroko otwarte drzwi do przeciętnej polskiej szkoły. Jest raczej tak, że organizacja czegoś tak banalnego jak Tęczowy Piątek, który w zasadzie ma uświadamiać dorastającej młodzieży, że nie każdemu chłopcu podobają się dziewczynki a nie każdej dziewczynce chłopcy powoduje, że szkoła może mieć różnego rodzaju problemy. Nie znalazłem żadnych badań czego konkretnie boi się ta rzekomo świadoma grupa, ale z takich zwykłych luźnych rozmów przy grillu wyłania się obraz, że to czego się obawiają krąży mniej więcej wokół lęków, że jak w szkole opowie się o homoseksualizmie to jeszcze w jakiś dziwny sposób sprawi, że dzieci tymi homoseksualistami zostaną.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

