Adam M. napisał(a):Tak, marzenia. Piękne, ale niestety nie do realizacji. Lennon po prostu zwraca uwagę, co nas dzieli i chciałby to usunąć. Tego się zrobić jednak nie da we współczesnym świecie, w obecnej formie cywilizacyjnej.lumberjack napisał(a):DziadBorowy napisał(a): o ale jednak zawieszenie Babiarza za taką pierdołę to jest zwyczajną głupota
Tym bardziej że powiedział prawdę a nie jakąś subiektywną opinię.
Prawde?
Chyba nie dla ateistow Lumber.
Dla mnie ta piosenka nie ma nic wspolnego z komunizmem, a wszystko z marzeniami.
Śpiewa, że własność nas dzieli, tak? Chciałby ją usunąć - tak /to akurat jest komunistyczne/. Zresztą własność rozumiemy dziś w ten sposób, że jeśli wytworzyliśmy to własnymi rękami, własnym wymysłem i pomyślunkiem, to jest to nasze. Jeśli dokonujemy zakupu czegoś za papierki /metalowe krążki/ z takimi czy innymi wizerunkami, to też jest to nasze. I własność prywatna jest nienaruszalna. My właśnie w ten sposób ją rozumiemy. Ciekawym byłoby wiedzieć, jak tę własność rozumieli na przykład ludy łowiecko-zbierackie albo wcześniejsze formy sapiens, czy po prostu homo. Może należałoby tak wychowywać współczesnych ludzi, by się koncentrować na 'być' a nie na 'mieć'.
Z państwami jest podobnie - to przecież w większości jeśli nie w całości sztuczne twory - granice powstały bez uwzględniania rozkładu powierzchniowego takiego czy innego narodu, czasem jedno plemię podzielone jest granicą państwową w Afryce /stąd - choć to nie jedyny powód! - te wszystkie nieustannie tam trwające konflikty zbrojne/ - zresztą państwo też jest dość młodym wynalazkiem w historii ludzkości.
Religia - tu można by coś zdziałać i ją faktycznie usunąć. Ludzkość jednak woli tworzyć iluzję, nadawać jej takie czy inne kształty /antropomorfizacja Boga w większości religii monoteistycznych/ i oddawać cześć tej iluzji, bać się tej iluzji, którą sama wytworzyła. Ot, to swoista aberracja - bać się iluzji, którą się stworzyło.
Refugees welcome - tak właśnie. Witamy was, uchodźcy. Przyjdźcie i czujcie się u nas dobrze.
Ludzka zaraza się pojawia się w danym kraju, niszczy go, doprowadza do ruiny, bombarduje jego domy, podrzyna gardła kobietom i dzieciom, a potem ma jeszcze czelność mieć pretensje, że ludzie z tamtego obszaru uciekają i szukają lepszego życia. Naprawdę nie wiem, jak trzeba być ślepym i bez serca, by nie widzieć, czym jest tułanie się bez domu po świecie - myślę, że to piekło podobne do pracy w helpdesku /trochę zażartowałem, aby rozładować to pisanie na serio/.
A tak na marginesie: ciekawe, ile nasi zdobędą medali? Będzie mizeria tylko bez ogórków, czy jednak w końcu pokażemy światu, że biegać, skakać czy jeździć na rowerze umiemy nie gorzej niż inni.
Z pływaniem nie mam złudzeń - już o tym pisałem - w kraju, gdzie jest tylko kilkanaście /słownie: KILKANAŚCIE/ basenów 50-metrowych na całą Polskę nie mamy szans na bycie potęgą w pływaniu.
To tyle.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".


