Iselin napisał(a):Przecież hasła "wolność, równość i braterstwo" zostały sformułowane czy rozpowszechnione podczas rewolucji francuskiej i również były one jednym z głównych motywów tej ceremonii. Udawanie, że rewolucja nie była krwawa raczej sensu nie ma, podobnie jak udawanie, że uczestnictwo Izraela w olimpiadzie jest ok.Osiris napisał(a): To Maria Antonina a przekaz był skierowany do królewskich celebrytów z innych krajów zasiadających w lożyJuż doczytałam, że śpiewała piosenkę rewolucyjną. Bardzo stosowne jak na imprezę promującą ideę pokoju.
Cytat:I przy okazji zademonstrowano, jak wygląda w praktyce dążenie do świata z piosenki Lennona.Niby w jaki sposób? Jaki jest związek przedstawienia z Marią Antoniną i piosenką Lennona?
lumberjack napisał(a): Olimpizm jest nizgodny totalnie z piosenką Lennona. Na olimpiadzie ludzie nie są równi tylko lepsi i gorsi, walczą o medale złote,srebrne, brązowe, są wygrani i przegrani, walczą o swoje prywatne i państwowe zwyciestwa, o swoje prywatne dożywotnie emerytury olimpijskie etc.Ideę równości można związać z uczestnictwem i z tym, że każdy ma teoretycznie takie same szanse na zwycięstwo. Ale masz rację w tym, że genetyka niesprawiedliwie rozdziela zdolności wśród sportowców a dodatkowo sportowcy w biednych krajach nie mają takich samych możliwości jak np. w USA.

