zefciu napisał(a): Naprawdę nie widzisz różnicy między artystycznym przedstawieniem krwawych wydarzeń sprzed 200 lat, a wybielaniem ludobójstwa dziejącego się teraz? Nie widzisz różnicy między powstaniem przeciwko uprzywilejowanej klasie a apartheidem i bombardowaniem szpitali? A może chociaż wskażesz dzisiaj grupę której prześladowanie jest kontynuacją ucinania głów arystokratom?Tyle że rewolucja francuska pochłonęła setki tysięcy ofiar i nie byli to wyłącznie przedstawiciele klasy uprzywilejowanej. Rzeź sprzed 200 lat nadal jest rzezią, chociaż wzbudza już mniej emocji. Osobiście nie jestem zwolenniczką robienia sobie szopek z wydarzeń tego typu, nawet jeśli miały miejsce dawno temu. Kompletnie nie podobają mi się jakieś piknikowe zabawy w palenie czarownicy czy zabawa w targ niewolników na imprezach rekonstrukcyjnych.
zefciu napisał(a): Tak jak każdy naród ze swojego założycielskiego wydarzenia/mitu. Nikt przecież nie neguje prawa Polaków do nazywania się narodem, bo Mieszko I kogoś tam zabił. Nikt (nie będący antysemitą) nie neguje prawa Żydów do swojej kultury z racji krwawych wydarzeń z Tory.Nie neguję prawa Francuzów do nazywania się narodem ani ich prawa do swojej kultury, więc nie wiem, z czym polemizujesz.
Osiris napisał(a): Nie przypominam sobie aby ktoś kiedykolwiek dążył w praktyce do świata bez narodów religii i pieniędzy gdyż jeśli mowa o Stalinie i jemu podobnych, to jest nieporozumienie.To się z reguły tak kończy. Potem się mówi "to nie był prawdziwy komunizm, spróbujmy jeszcze raz".
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

