zefciu napisał(a): nie chełpiono się ludobójstwem przecież. No chyba że Ty tam widziałeś jakichś starców z Wandei.Chełpiono się, nie bezpośrednio, ale jednak. Z jakiegoś powodu postawiono na morderczą symbolikę, a nie na deklarację praw człowieka i obywatela. Z jakiegoś powodu postawiono na wydarzenie będące symbolem pogwałcenia tej deklaracji, a nie jej realizacji. Najwyraźniej to z tego właśnie byli bardziej dumni.
Cytat:Z perspektywy XVIII wiecznego arystokraty? Nie widziałem takowych, ani ich ideowych potomków na tych barkach.
Z perspektywy człowieka wykazującego się empatią. Człowieka, którego mierzi ścinanie głów bezbronnych kobiet - bez względu na to w jakiej grupie społecznej dano im się było narodzić. Na szczęście w moich żyłach nie musi płynąć arystokratyczna krew aby móc coś takiego odczuć. Nie musi też płynąć krew żydowska, palestyńska czy kułacza. Mimo wszystko gdzieś tam na trybunach zapewne siedziała taka czy inna księżniczka, królowa i mogła na to spojrzeć dodatkowo z perspektywy własnego pochodzenia.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
