bert04 napisał(a): Proponuję więc na przyszłość nazywać "Imagine" piosenką marksistowską. Bliższa teorii i marzeniom brodatego niemieckiego filozofa.Wszyscy dobrze wiemy, że to nie ma znaczenia dla przeciętnego prawaka który nie rozróżnia między socjalizmem, komunizmem, maksizmem, jego praktyką i teorią. Także to żadne rozwiązanie problemu.
Cytat:Podejrzewam że nie sądzę. Wielu ludziom przeszkadzała putinowska wersja historii. Wielu ludziom przeszkadzało, że w dniach otwarcia zestrzelono samolot pasażerski nad Ukrainą. Wielu ludziom przeszkadzało wybielanie jednych momentów historycznych i gloryfikacja innych. Jedyne, co może wyraźnie różniło się od obecnego otwarcia to to, że tamta edycja to taka gloryfikacja Rosji na poziomie hollywoodzkej propagandy dozwolonej od lat 12. A Francja pojechała w gloryfikacji swojego państwa na modus Quentina Tarrantino. Krwawo, soczyście, obrazoburczo.Chciałbym widzieć te nagłówki prawicowej prasy na temat ceremonii w Sochi która dostaje kociokwiku na poziomie tego, co mamy w związku tą paryską.
Cytat:Być może urodziłeś się dopiero za Breżniewa, wtedy istotnie można nie dostrzegać większej różnicy. Spytaj się może ludzi dorastających za Stalina lub wcześniej, albo nie wiem, przeczytaj jakąś książkę. Jakkolwiek Putin by się nie starał, do wąsatego Gruzina mu daleko, nawet do tego faceta z kozią bródką, od którego się tam wszystko zaczęło.Akurat miałem na myśli te lata ZSRR bliższe Putinowi gdyż takie porównanie jest bardziej uczciwe od Twojego cofania się do czasów stalinizmu.

