Hans Żydenstein napisał(a): Maria Antonina? To ta, której błędnie przypisuje się powiedzenie "Niech jedzą ciastka". Także ogólnie cieszy się złą sławą.
Z tym związana jest jeszcze ciekawsza historia, gdyż ten tekst oparty jest na pewnych wydarzeniach historycznych i pokazuje, jak propaganda polityczna potrafi odwrócić znaczenie pewnych wydarzeń. Jednym z decydujących faktorów, które doprowadziły do rewolucji francuskiej, były galopujące w górę ceny chleba. Te ceny były dyktowane przez tak kryzys finansowy (odziedziczony jeszcze po Ludwiku XIV i jego kolosalnych wydatkach, jak i po niedawnym wspieraniu rewolucji w Ameryce), jak i kryzysy urodzaju. Jedną z metod, jaką państwo próbowało ratować się w tej sytuacji, było odgórne dyktowanie maksymalnych cen chleba. Piekarze zaprzestali więc piec chleba, albo produkowali w ilościach minimalnych, a resztę mąki wykorzystywali na pieczenie ciastek. Wyszło więc drugie rozporządzenie, w którym mniej więcej było podyktowane, że jak w danej piekarni nie ma już chleba, piekarz ma obowiązek sprzedawania ciastek w cenie chleba właśnie.
Popatrzmy teraz, kto był stroną inicjującą rewolucję. Nie, nie były to masy (wczesnego) proletariatu czy chłopstwa, choć one też grały swoją rolę. Główną siłą była jednak burżuazja. Która nawet przed Smithem rozumiała, że wolny rynek dyktuje ceny, a jak ceny idą w górę to idą w górę. Natomiast dwór królewski kierował się logiką dawnego merkantylizmu, w którym to państwo miało prawo dyktowania ceł ochronnych i, czasem, cen. Na końcu dnia mieliśmy politykę jak za Gierka i Jaruzelskiego, wszystko było tanie, ale niczego nie było. Po roku 1989 nagle ceny zostały uwolnione i wszystko było, ale drogie. Potem się jakoś wyrównało.
Po co ten dłuższy tekst? Rousseau wziął jedno z haseł propagandowych ówczesnej "wojny o chleb" między producentami (burżuazją) a dworem. Tekst nawiązujący do prawa, które - nominalnie, choć nieskutecznie - miało na celu dostępność taniego chleba dla ludu. Pomysł był niemądry, ale cel zasadniczo słuszny. Tyle że propaganda burżuazji obróciła prawo tak, żeby pokazać zarozumiałość dworu, który każe ludziom wpieprzać ciastka. Całość zaś bardziej przypomina dzisiejsze próby prawico-libu przekonania ludzi, że socjalizm to ZUO, a trickle-down i american dream są lepsze.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

