Drag Queens ewidentnie mieszczą się w worku z symboliką LGBT. Ich specyficzny wygląd sceniczny i zachowania. Czy gdyby jakiś znany, zadeklarowany homoseksualny aktor zagrał postać Jezusa w filmie o jego życiu (wyreżysowanym w myśl najczęstszej, chrześcijańskiej narracji) to czy sam fakt pojawienia się tutaj osoby LGBT wywołałby taką burzę? Spodziewam się, że nie, ponieważ inny byłby kontekst i symbolika.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
