Iselin napisał(a): Przez Ciebie nie, ale po pierwsze moja bańka nie składa się tylko z CiebieSpoko. Wyraziłem troskę po prostu jako przykład postępaka z Twojej bańki.
Cytat:Baptiste nic takiego nie napisał. Napisał, że akty homoseksualne przez większość chrześcijan jest uważana za grzech. Byłeś kiedyś wierzący, więc raczej powinieneś rozróżniać brak akceptacji czynów i brak akceptacji osoby.Ależ oczywiście jak byłem wierzący, to przez jakiś czas wierzyłem w tę narrację. Tylko że w przypadku osób LGBT nie ma taka narracja najmniejszego sensu. Te osoby nie mogą przestać być tym kim są, więc „brak akceptacji czynów” to tylko sposób, w jaki przedstawiciele homofobicznych organizacji racjonalizują sobie, by nie musieć samych siebie uznać za homofobów. Osobom które są celem tej nienawiści nic z takiego rozróżnienia nie przychodzi.
Baptiste napisał(a): Masz rację, rzeczywiście uważam, że homoseksualiści mają prawo do funkcjonowania w przestrzeni publicznej.Mają prawo… chyba że akurat to prawo koliduje z prawem innej osoby do nieczucia się nieswojo w związku z obecnością homoseksualisty.
Cytat:Ale to nie jest prawo głowy, tylko ludzi.No właśnie. Natomiast w przypadku obecności osób LGBT w przestrzeni publicznej i kulturze jest to już prawo samych tych osób. Prawo do umieszczania gdzie samych siebie, a nie jakiegoś rekwizytu.
Cytat:Po pierwsze to miałeś się odnieść do prawa świńskiej głowy a nie jakiegoś konserwatysty. To nie jest odpowiedź na moje pytanie.Sednem tego co mówię do Ciebie jest wskazanie, że prezentujesz podwójne standardy. Które nie są tylko Twoimi podwójnymi standardami. Więc porównanie tego, jak traktujesz konserwatystów, a jak traktujesz osoby LGBT jest kluczowe. Konserwatysta nie będzie przez Ciebie uważany za „rzecz obraźliwą” przez samą swoją obecność w jakimś miejscu. Konserwatysta nie będzie musiał specjalnie uzasadniać, dlaczego skorzystał z jakiegoś symbolu.
Cytat:Po drugie - Mogę sobie wyobrazić sytuację, w której osoba LGBT korzysta z danego symbolu czy przestrzeni z szacunkiem.No ale to, że na ceremonii okazano brak szacunku obrazowi pewnego geja to jest to, czego próbujesz dowieść. Więc teraz mamy petitio principii.
(Tego, że masz kolegę geja nie komentuję, bo nie ma po co)
Cytat:Nie widzę tu żadnego logicznego związku. Naciągasz, żeby przeskoczyć na grunt godności osób LGBT i siać dramę.Ale ja nie przeskakuję na grunt godności osób LGBT, bo ja cały czas z tego gruntu się wypowiadam. To jest właśnie kluczowe dla rozumienia, dlaczego nie jestem w stanie zaakceptować retoryki „nie wolno pokazywać osób LGBT w takim a takim kontekście bo to obraża osoby, które nie lubią LGBT”.
Cytat:Ok, to wytłumaczenie ma sens ale jest jedno ale - zasiadanie w dowolnym miejscu autobusu jest nie tylko narzędziem buntu ale i celem samym w sobie.A sztuka nie jest celem samym w sobie.
Cytat:Poza wolnością artystyczną ludzi jako takich, a przecież ta wolność również może słusznie podlegać krytyce.Oczywiście. Sztuka podlega krytyce. Np. estetycznej. Ale jeśli ta krytyka wychodzi z założenia, że pewne osoby są inherentnie gorsze od innych i obrażają przez samą swoją obecność, to wówczas taki krytyk podlega też krytyce. I to już nie estetycznej.
Cytat:Poniżej fragment kazania księdza z tego wydarzeniaDoskonale rozumiem, że taka postawa tamtego geja była temu księdzu na rękę. Ja jednak czułbym się nielojalnym wobec mojego kolegi, gdybym od niego oczekiwał chowania głowy w piasek, bo ktoś kto go nienawidzi może poczuć się urażony.
lumberjack napisał(a):Ciekawe czy za 200 lat Niemcy rozpoczną ceremonię igrzysk od komory gazowej z Żydem w środku. W końcu Żydzi przed II WŚ byli w Niemczech właścicielami sklepów, dawali ludziom pożyczki na lichwiarski procent, byli adwokatami i lekarzami; taką niemiecką żydowską arystokracją która żyła z wyzysku niemieckiej klasy robotniczej.Ale to jest jakaś ironia, czy naprawdę uwierzyłeś w propagandę nazistowską? Bo nie bardzo kumam.
Cytat: Muzułmana za obrażenie kobiety nikt nie skrytykuje ani nie zwolni z roboty, bo byłaby to dyskryminacja całkiem spoko ludzi, którzy przecież niczym się od nas nie różnią.Najpierw piszesz, że muzułmanina nikt nie skrytykuje, a potem wklejasz artykuł, który… krytykuje muzułmanów. Mógłbyś chociaż trochę się postarać, żeby Twoje źródła wprost nie zaprzeczały Twoim tezom. Wtedy Twoi interlokutorzy musieliby się trochę postarać by szukać kontrargumentów.
U szmatoglowych to normalny zwyczaj: https://wiadomosci.wp.pl/prawo-islamskie...806503553a
