Baptiste napisał(a): I tak - ja też mam teoretyczne prawo do obscenicznych zachowań i ubioru w określonym miejscu i czasie, ale tego prawa nie realizuję. Z szacunku do innych.
Ja też mam masę różnych praw których nie realizuję. Np nie słucham głośno muzyki w autobusie i wkurwia mnie jak ktoś słucha. No ale co zrobić - życie w społeczeństwie oznacza kontakt z postawami, które nam się nie podobają. Natomiast jest tutaj pewna nieproporcjonalność. Bo jak większość uzna obecność prawicowców z napisami "zakaz pedałowania" na jakiejś imprezie LGTB za chamską ale dopuszczalną, to już analogiczna obecność osób LGTB z podobnymi transparentami na mszy wywoła znacznie silniejszą reakcję sprzeciwu a nawet może spotkać się z konsekwencjami prawnymi. Więc jeżeli już ktoś ma obecnie jakąś "nadgodność" to w obecnej chwili są to raczej osoby wierzące.
Oczywiście jakieś granice dopuszczalności być powinny, dyskusja gdzie powinny przebiegać to inny temat, ale teza, że osobom LGTB wolno po prostu więcej po prostu w żaden sposób się nie broni.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

